Jeden z najciekawszych seriali ostatnich lat zbliża się do finału drugiego sezonu. „Severance”, mroczny thriller science fiction Bena Stillera, stał się najchętniej oglądanym tytułem na Apple TV+, budząc fascynację widzów na całym świecie. To produkcja, która nie tylko intryguje, ale i przeraża, bo jej wizja rzeczywistości wydaje się momentami boleśnie bliska.
Serial opowiada o firmie Lumon Industries, która oferuje pracownikom możliwość skorzystania z procedury chirurgicznego rozdzielenia pamięci. Efekt? Całkowite odseparowanie życia prywatnego od zawodowego. Wchodząc do biura, pracownicy nie pamiętają niczego ze swojego prawdziwego życia. Wychodząc – nie mają pojęcia, czym się zajmują w pracy. Pomysł na idealny work-life balance? A może kapitalistyczna utopia, w której człowiek staje się jedynie narzędziem do wykonywania zadań?
Rozdzieleni – kim jesteśmy, jeśli nie mamy wspomnień?
W świecie „Severance” pracownik staje się dwoma osobnymi osobami – „inniem”, który egzystuje wyłącznie w murach firmy, i „alterem”, który prowadzi życie poza nią. Żaden nie zna drugiego. Serial stawia fundamentalne pytania o tożsamość: czy jesteśmy sobą bez naszych wspomnień? Na czym opierają się relacje międzyludzkie, jeśli nie mamy świadomości ich ciągłości? Czy można mówić o wolnej woli, jeśli pewna część nas zostaje uwięziona w zamkniętej przestrzeni, bez możliwości decyzji o własnym losie?
„Severance” to dystopia w najczystszym wydaniu – ale tym bardziej przerażająca, że nie tak odległa od rzeczywistości. W świecie, w którym coraz częściej mówi się o konieczności rozdzielenia życia zawodowego od prywatnego, w którym granice między czasem pracy a czasem wolnym coraz bardziej się zacierają, propozycja Lumon brzmi jak kusząca oferta. I właśnie to czyni serial tak niepokojącym.
Dystopia, w którą moglibyśmy uwierzyć
Nieprzypadkowo wielu widzów deklaruje, że gdyby taka technologia istniała, zdecydowaliby się na rozdzielenie. Brzmi to jak rozwiązanie idealne: żadnych stresów związanych z pracą, żadnych myśli o deadline’ach i tabelkach w Excelu po godzinach. Współczesny rynek pracy, określany przez Davida Graebera mianem zdominowanego przez „bullshit jobs” – prace pozbawione sensu, ale konieczne do funkcjonowania systemu – sprzyja tego rodzaju fantazjom. Ale czy rzeczywiście to pracownicy by na tym skorzystali?
To, co w serialu wydaje się atrakcyjne, szybko zostaje zdemaskowane jako bezlitosna forma wyzysku. Pracownik, który nie pamięta swojej pracy, nigdy nie może narzekać na warunki. Pracownik, który nie ma pojęcia o istnieniu swojego drugiego „ja”, nigdy nie odejdzie, nie poszuka lepszej oferty, nie założy związku zawodowego. W świecie „Severance” kapitalizm poszedł o krok dalej – usunął całkowicie aspekt buntu. I czy naprawdę jesteśmy aż tak daleko od tego w rzeczywistości?
Społeczne napięcia i kapitalistyczne koszmary
„Severance” to nie tylko thriller science fiction, ale i krytyka społeczeństwa opartego na wyzysku. W świecie, w którym pracujemy coraz dłużej, a nasze życie zawodowe pochłania coraz więcej energii, marzenie o „rozdzieleniu” to nie tylko koncept literacki – to rzeczywista potrzeba. Na poziomie symbolicznym Lumon Industries to każdy korporacyjny moloch, który oczekuje od swoich pracowników pełnej lojalności i poświęcenia. Serial doskonale pokazuje, że chociaż fizycznie opuszczamy biuro, mentalnie jesteśmy w nim uwięzieni.
Nie dziwi więc, że produkcja Apple TV+ trafiła na podatny grunt i szybko zyskała status kultowego tytułu. W świecie, w którym coraz więcej ludzi doświadcza wypalenia zawodowego i niepewności zatrudnienia, „Severance” stało się czymś więcej niż tylko rozrywką – to diagnoza naszych czasów.
Finał drugiego sezonu – co dalej?
Nowe odcinki „Severance” pojawiają się na Apple TV+ w każdy piątek, a finał drugiego sezonu zbliża się wielkimi krokami. Czy twórcy pójdą w kierunku eskalacji dystopii, czy może zaproponują jakąś formę emancypacji bohaterów? Czy świat „Severance” faktycznie jest tak odległy od naszego?
Na te pytania odpowiedzi poznamy już wkrótce. Jedno jest pewne: serial, który miał być tylko fascynującym konceptem science fiction, stał się jednym z najcelniejszych komentarzy na temat współczesnego rynku pracy i kondycji człowieka w późnym kapitalizmie.
źródło zdjęcia: https://x.com/ashotmagazine/status/1900879253140295775/photo/1
Magda Strupiechowska