W dzisiejszym felietonie dla InnaPolityka.pl Ryszard Czarnecki, były europoseł i ekspert ds. europejskich, pisze o przemianie prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie Ukrainy: „Lepiej późno niż wcale” – prezydent w końcu dostrzega, że Polska nie dostała wystarczających profitów za swoją pomoc. Pada zasadnicze pytanie: Dlaczego to otrzeźwienie przyszło tak późno?
Ustępujący prezydent RP Andrzej Duda na pewno zna stare polskie przysłowie „Lepiej późno niż wcale”. I pewnie oglądał lub słyszał o amerykańskim filmie „Lepiej późno niż później”. I nasze powiedzenie i tytuł ich filmu świetnie pasuje do jego ostatniego wywiadu na temat Ukrainy i naszych z nią relacji.
Pan prezydent przejrzał na oczy. Co prawda na samym finiszu swojej drugiej kadencji, ale powtórzmy: „Lepiej późno niż wcale”
Przy całym moim uznaniu dla Głowy Państwa, gdy chodzi o jego rolę w kształtowaniu relacji polsko- amerykańskich i polsko-chińskich muszę przyznać, że źle oceniałem jego zupełnie bezkrytyczne, wręcz bezrefleksyjne nastawienie do Kijowa. Aż wreszcie pan prezydent przejrzał na oczy. Co prawda na samym finiszu swojej drugiej kadencji, ale powtórzmy: „Lepiej późno niż wcale”. Jeśli dziś Andrzej Duda w końcu przyznaje, że Rzeczpospolita za niebywałą pomoc dla Ukrainy nie dostała „wystarczających profitów” (to cytat) – to cieszę się z jego bardzo późnego – w rzeczy samej – ale jednak nawrócenia.
Dopiero teraz usłyszeliśmy od Głowy Państwa następujące słowa: „jak się komuś coś nie podoba to zamykamy i do widzenia„
O niektórych państwach Zachodu prezydent RP wreszcie zaczął mówić bez owijania w bawełnę zarzucając im, że zachowują się „jakby lotnisko w Rzeszowie i autostrady były ich”. Cóż, nic dodać, nic ująć. Szkoda tylko, że nie trzy lata temu, tylko dopiero teraz usłyszeliśmy od Głowy Państwa następujące słowa: „ jak się komuś coś nie podoba to zamykamy i do widzenia, tak, robimy remont”.
Można żałować, że słowa te padają tak późno. Można się cieszyć, że w końcu padły.
Powiedzmy sobie wprost, że Ukraina, podobnie jak Rosja – sorry za porównanie – czy Niemcy, liczy się tylko z siłą. Zapomnijmy o sentymentach czy resentymentach. Zapomnijmy o „wdzięcznej pamięci” czy „długach wdzięczności”. Te pojęcia są dla naszych wschodnich sąsiadów, niestety, ze …Słownika Wyrazów Obcych.
Ukraina, podobnie jak Rosja czy Niemcy, liczy się tylko z siłą. Zapomnijmy o sentymentach czy resentymentach
A z naszym romantycznym i staroświeckim podejściem do polityki zagranicznej i naiwnym oczekiwaniem, że za dobro z naszej strony otrzymamy dobro ze strony innych nacji, w tym Ukraińców – dajmy sobie w końcu święty spokój. Tak świat nie funkcjonuje. Na świecie trwa brutalna walka o interesy i nie miejmy złudzeń, że to się zmieni. Polska nie może być jedynym graczem na arenie międzynarodowej, który będzie wierzył, że dobre uczynki w polityce zagranicznej zostaną wynagrodzone. Żadnych złudzeń Panie i Panowie Rodacy ! Oprzytomnijmy !
Ryszard Czarnecki
Ryszard Czarnecki – były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, publicysta, komentator spraw międzynarodowych. Jeden z najbardziej doświadczonych polskich europosłów, związany z prawicą i aktywny obserwator sceny geopolitycznej.

