W czasie, gdy polscy górnicy tracą pracę, a nasz kraj wspiera Ukrainę militarnie i humanitarnie, ukraińscy biznesmeni planują zarabiać na polskim węglu. Co więcej, mają na to środki i polityczne przyzwolenie.
Jak informuje „Puls Biznesu”, w czasie gdy Polska pod naciskiem unijnej polityki klimatycznej, zamyka swoje kopalnie, ukraińsko-cypryjski holding Coal Energy szykuje się do ich przejęcia, licząc na wielomilionowe zyski z polskiego węgla. Wszystko w czasie, gdy przedstawiciele rządu zapewniają kolejne ułatwienia dla Ukraińców, którzy przebywają w Polsce i pobierają świadczenia socjalne.
“Puls Biznesu“ przypomina, że zgodnie z umową społeczną z 2021 r., którą rząd podpisał z górniczymi związkami zawodowymi, do 2049 r. zamknięte zostaną wszystkie kopalnie węgla energetycznego. Często, obo argumentu ekologicznego, pojawia się ten dotyczący nieopłacalności wydobycia.
Tymczasem od kilku miesięcy o uruchamianiu w Polsce wydobycia głośno mówią przedstawiciele Coal Energy, czyli wywodzącej się z Ukrainy spółki, która jest notowana na GPW i w przeszłości prowadziła działalność w Donbasie
– informuje gazeta.
Gazeta zauważa, że w przeszłości w Donbasie, ta sama spółka wznawiała wydobycie w kopalniach, które wcześniej ukraiński państwowy właściciel zamknął. W Polsce spółka chce kupić zabrzański Siltech, który z końcem 2025 roku zostanie zamknięty.
Nasz zespół opracował sposoby efektywnego wydobywania węgla w zamykanych kopalniach, bazując na doświadczeniu wyniesionym z kopalń zamkniętych w Ukrainie
– mówi cytowany w artykule “PB“ Wiktor Wiśniowiecki, założycieli prezes ukraińskiego Coal Energy.
Tak więc, gdy w Polsce obowiązuje suflowana z Niemiec oraz unijnych instytucji narracja, że górnictwo jest już nierentowne, to właśnie ukraińscy biznesmeni chcą wznowić w polskich kopalniach wydobycie i zarabiać na nich. Jest tylko kwestią czasu, gdy dowiemy się, że udziałowcami ukraińskich spółek są biznesmeni z Niemiec.
Jak informuje gazeta, według szefa zabrzańskiej kopalni pod względem technicznym nic nie stoi na przeszkodzie, by nadal tam wydobywać węgiel. Kilka tygodni temu media doniosły, że w obliczu problemów z wydajnością odnawialnych źródeł energii, ponownie uruchomiono kopalnie w Niemczech. O co tu chodzi? Nie tylko o pieniądze i nie jest przypadkiem, że za polski węgiel biorą się właśnie Ukraińcy.
Tomasz Marzec

