Jedno jest pewne, że ta inicjatywa nie przejdzie bez echa na Kremlu. Można wręcz spodziewać się kolejnych prowokacji ze strony Rosji. W symboliczną rocznicę sowieckiej agresji na Polskę z 1939 roku Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło pomysł, który może wywołać prawdziwą burzę dyplomatyczną między Warszawą a Moskwą.
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS złoży w Sejmie projekt uchwały dotyczącej wywłaszczenia Ambasady Federacji Rosyjskiej w stolicy.
To jest stosowny moment, aby z tą nienormalną sytuacją skończyć. To ważna sprawa dla naszego bezpieczeństwa. Istnieje tutaj bardzo poważne zagrożenie kontrwywiadowcze. Ma to również wymiar symboliczny, chociaż nasza uchwała tego wątku nie podnosi
– podkreślił prezes PiS.
Zdaniem prezesa PiS lokalizacja rosyjskiej ambasady w stolicy od lat budzi poważne wątpliwości. Nie tylko ze względu na jej położenie, ale też w kontekście historii i obecnej wojny na Ukrainie. Znajduje się ona w Warszawie, niedaleko rządowych budynków oraz Belwederu w którym mieszka i pracuje Prezydent RP.
Chodzi o bezpieczeństwo
Podczas konferencji prasowej głos zabrał także szef klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak. Zapowiedział, że liczy na poparcie uchwały przez wszystkie siły polityczne w Sejmie.
To jest stosowny moment, aby z tą nienormalną sytuacją skończyć(…). To ważna sprawa dla naszego bezpieczeństwa. Istnieje tutaj bardzo poważne zagrożenie, takie kontrwywiadowcze. Ma to również wymiar symboliczny, chociaż nasza uchwała tego watku nie podnosi
– mówił polityk.
Błaszczak dodał, że wyrzucenie ambasady z dotychczasowej lokalizacji byłoby jasnym sygnałem wobec Kremla, że Polska nie zamierza spokojnie przyglądać się wrogim działaniom Rosji wobec Polski.
Tomasz Marzec

