W najnowszym felietonie dla portalu Inna Polityka były europoseł i ekspert ds. międzynarodowych, Ryszard Czarnecki, punktuje złudzenia, w jakich żyją liderzy rządu. Czarnecki pisze, że premier Donald Tusk i jego koalicjanci uwięzieni są w politycznej bańce, której symbolem stały się ostre ataki na Donalda Trumpa.
Ryszard Czarnecki
Liderzy koalicji rządowej narodzonej nomen-omen 13 grudnia żyją w bańce.
Ta bańka dotyczy polityki międzynarodowej. Premier, jakby był na zamkniętym spotkaniu koła PO w Pieskiej Wólce, oznajmia publicznie przy kamerach, że Donald Trump to od wielu lat rosyjski agent. Potem okazuje się, że Trump wybory prezydenckie w USA wygrywa. Widocznie o takiej możliwości, wszak gołym okiem zauważalnej, nikt Prezesowi Rady Ministrów nie powiedział. Zawiódł go też polityczny węch z którego przez lata słynął. Trump ma swoje, przyznajmy, monstrualne ego. Zatem jeden Donald musiał znaleźć się na czarnej liście drugiego Donalda. Nie dość na tym. Pan premier, pan przewodniczący Platformy Obywatelskiej i pan przewodniczący Koalicji Obywatelskiej – trzy w jednym, czyli lepiej niż dwa w jednym ( „wash and go”!) zachował się w kontekście D.J. Trumpa niczym ojciec Hucka Finna, przyjaciela Toma Sawyera z książki Marka Twaina „Przygody Tomka Sawyera”. Stary Finn upijając się powtarzał nazwiska swoich licznych wrogów, ale ponieważ był coraz bardziej pijany, to na końcu wyliczanki zapominał już których wymienił, a których nie, więc zaczynał wymieniać ich po kolei ponownie. Pan premier nie był pijany ,jak ojciec Hucka, ale całkiem na trzeźwo tweetował na X – i to po angielsku ! – jaki okropny jest Donald Trump. Po angielsku po to, żeby zwiększyć szansę, że ktoś o tym doniesie Trumpowi. I było zupełnie odwrotnie niż w „Misiu”, gdzie trener II klasy Jarząbek Wacław wychwalał prezesa Ryszarda Ochódzkiego, nagrywając się na zamontowany w szafie magnetofon. Pan premier zadbał o to, żeby koniecznie, za wszelką cenę ,w wersji angielskojęzycznej i polskojęzycznej pokazać Trumpowi, jak bardzo go nie znosi. Żeby, Boże broń, ta informacja Trumpowi nie umknęła…
No, to masz babo placek, a raczej masz Polsko problem w komunikacji z Białym Domem, bo choćby nowy prezydent robił stójki na dwunastnicy i dał się polubić 47 prezydentowi USA, to i tak nie zniweluje antyTrumpowskich szarż pana premiera.
Zresztą nie tylko pana premiera, bo również dwóch jego wicepremierów z dwóch różnych partii koalicyjnych biło w czasie kampanii prezydenckiej w USA w boksera wagi ciężkiej Trumpa swoimi piąstkami. Jakże odważnie, bo na „X”. Na szczęście tylko po Polsku. Na szczęście w nieszczęściu dla nich pan premier ich przykrył swoim „X” tak jak w końcówce kampanii – na szczęście – przykrył Rafała Trzaskowskiego.
Ryszard Czarnecki
Ryszard Czarnecki – były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, publicysta, komentator spraw międzynarodowych. Jeden z najbardziej doświadczonych polskich europosłów, związany z prawicą i aktywny obserwator sceny geopolitycznej.

