Weto prezydenta Karola Nawrockiego wobec ustawy o pomocy Ukraińcom wywołało histeryczną reakcję w Kijowie i niektórych środowiskach w Polsce. Głos zabrał dzisiaj dr. Artur Bartoszewicz, ekonomista i były kandydat na prezydenta, który od dawna ostrzegał przed niekontrolowanym rozdawnictwem i polityką bezwarunkowego wsparcia. Jego zdaniem roszczeniowe postawy obywateli Ukrainy są prostą konsekwencją błędów kolejnych polskich rządów.
Ukraińcy przyzwyczaili się do przywilejów
Ekspert ze Szkoły Głównej Handlowej nie gryzie się w język i o postawie Ukraińców mówi wprost: są roszczeniowi i uważają, że należy im się tyle samo, co Polakom. Jego zdaniem, to niesprawiedliwe wobec obywateli, którzy nie mają tak dobrze jak cudzoziemcy.
Ukraińcy są bardzo roszczeniowi. To efekt tego, że od lat dawano im przywileje, które im się po prostu nie należały. Koszty tego są ogromne i ponoszą je polscy podatnicy
– powiedział dzisiaj w Radiu WNET.
Według niego to właśnie tłumaczy wrogie reakcje na weto Nawrockiego. Kiedy prezydent wreszcie ogranicza bezmyślne transfery, Ukraińcy reagują agresją, ponieważ ktoś ośmielił się odebrać im część „praw nabytych”.
Polska w roli „podnóżka” dla Ukrainy
Bartoszewicz przypomniał, że to polska klasa polityczna sama zepchnęła kraj do roli bezwarunkowego adwokata Kijowa. Przypomniał niemądrą politykę, którą prowadził prezydent Andrzej Duda w której emocje brały górę nad interesami polski.
Udzielając Ukrainie nadmiarowej pomocy, Polska została ustawiona na arenie międzynarodowej jako podnóżek. Opowiadane są historie o wielkiej przyjaźni, ale w praktyce Warszawa jest ignorowana i wykorzystywana
– podkreślił.
Jeszcze mocniej zabrzmiało porównanie użyte na jednej z konferencji, które cytował ekonomista.
Polska jest ustawiana jako szczekający pies. My szczekamy i warczymy, ale ostatecznie zostajemy w pustce międzynarodowej, wykorzystywani do cudzych rozgrywek.
– powiedział Bartoszewicz.
Prezydent Nawrocki mówi „stop”
W tej sytuacji weto Karola Nawrockiego jawi się jako racjonalny i potrzebny gest. Zdaniem Bartoszewicza prezydent zachował się zgodnie z interesem Polski oraz oczekiwaniami Polaków.
Prezydent zachował się rozsądnie, ograniczając finansowanie cudzoziemców w sytuacji fatalnych finansów państwa
– wyjaśnił Bartoszewicz.
Ekonomista obawia się jednak, że rząd może próbować rozmiękczyć decyzję głowy państwa. W jego opinii narracja koncentruje się dzisiaj wokół 800 plus, ale zapomina się o wielu innych przywilejach, które są zapisane w ustawach z innych obszarów.
Czas na zmianę kursu
Zdaniem Bartoszewicza Polska powinna przestać być państwem „na usługach” Kijowa, Berlina czy Waszyngtonu. Wskazuje przykład Turcji, która potrafi prowadzić samodzielną politykę, lawirując między mocarstwami i budując własną siłę.
Musimy odbudować demografię i przestać wierzyć, że imigranci rozwiążą nasze problemy. Tylko niezależność i własne zasoby mogą nam zagwarantować przyszłość
– podsumował.
Robert Bagiński

