„Ludzie w Polsce będą mieli więcej w kieszeni, będzie taniej w polskich sklepach i będzie lepiej w każdym polskim domu” – mówił na kilka dni przed wyborami w 2023 roku Donald Tusk. Tymczasem, niespełna dwa lata później, rzeczywistość wygląda inaczej. Według najnowszych danych GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2025 r. były wyższe o 3,1 proc. niż rok wcześniej, a w porównaniu z czerwcem wzrosły o kolejne 0,3 proc. T
To najlepszy dowód na to, że mimo obietnic i deklaracji, koszty życia wciąż rosną, a zapowiadane obniżki cen okazały się pustymi słowami, podobnie jak wszystkie inne obietnice tego rządu.
Taniej nie jest
Jak poinformował w swoim raporcie GUS, inflacja w poprzednim miesiącu wyniosła 3,1 proc. w ujęciu rok do roku. W odniesieniu do czerwca, ten wskaźnik urósł o 0,3 proc. Jeśli chodzi o porównanie lipca do czerwca, to największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w ujęciu ogólnym, miały wyższe ceny w zakresie: mieszkań (o 0,6 proc.), kultury i rekreacji (o 2,3 proc.), a także transportu (o 1,5 proc.). te trzy segmenty podwyższyły wskaźnik odpowiednio po 0,16 p. proc. i 0,15 p. proc. GUS podał, że niższe były ceny w zakresie żywności (o 0,7 proc.) oraz odzieży i obuwia (o 3,0 proc.), co jednak jest naturalne ze względu na porę roku.
W skali całego roku, najmocniej podrożały żywność (+4,7%), mieszkania (+3,4%) oraz napoje alkoholowe i papierosy (+6,5%). Podrożały również usługi hotelowe i gastronomiczne (+5,8%).
Będzie drożej, bo podrożeje ciepło
W mediach społecznościowych dane skomentowali analitycy finansowi. Większość z nich nie ma wątpliwości, że najbardziej bolesne podwyżki są dopiero przed Polakami. Analitycy mBanku podkreślają, że inflacja bazowa wzrosła do ok. 3,5%, m.in. przez jednorazową podwyżkę opłat radiowo-telewizyjnych. Zauważają też, że w następnych miesiącach wpływ na inflację będą miały podwyżki cen wody i ciepła.
Z kolei analitycy z Pekao zauważają, że na podwyższonym poziomie znajduje się inflacja usługowa, ale wpływ na ceny ciepła będzie miało odmrożenie taryf. Ekonomiści z ING Economics Poland stawiają tezę, że jeśli uda się do końca roku, to jest szansa na to, że inflacja powinna pozostanie blisko celu NBP. Właśnie w tym upatrują przestrzeni do obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej o nawet 0,75 pkt proc. do końca 2025 r.
To niestety nie koniec: w kolejnych miesiącach dojdą podwyżki cen ciepła po odmrożeniu taryf
– prognozuje Pekao.
Czekamy na rozstrzygnięcia ws. cen energii w 4kw25, ale zakładamy, że prąd nie zdrożeje do końca roku. Wtedy inflacja w najbliższych miesiącach blisko celu NBP i RPP ma miejsce na cięcia stóp
– napisali specjaliści z ING Economics Poland.
Tomasz Marzec

