Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu Unii Europejskiej na lata 2028–2034. W teorii rekordowy. W praktyce? Dla Polski to scenariusz cięć, ograniczeń i utraty wpływów. Opozycja bije na alarm, nazywając propozycję „masakrą piłą mechaniczną”, a rządzący robią dobrą minę do bardzo złej dla polski gry.
Liczby robią wrażenie, ale nie dla Polski
300 mld euro na rolnictwo, 451 mld euro na konkurencyjność, 218 mld euro na regiony – tak prezentuje się budżet w liczbach. Ale według europosła Piotra Müllera z frakcji EKR, a w Polsce PiS, nasz kraj otrzyma w nowym podziale proporcjonalnie mniej środków na wszystko, z czego dotąd korzystała najbardziej: infrastrukturę, żłobki, przedszkola, drogi, rozwój lokalny.
W nagraniu opublikowanym w sieci, na platformie X Müller stwierdza wprost, że jest to budżet bardzo niekorzystny dla Polski.
Nowy budżet unijny jest niekorzystny dla naszego kraju. Miało być zupełnie inaczej
– napisał Muller.
Rolnictwo pod toporem cięć
Były komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski również nie kryje kryje frustracji.
Masakra tego budżetu piłą mechaniczną
– mówi, komentując zapowiedziane cięcia w ramach Wspólnej Polityki Rolnej.
Z obecnych 58 mld euro rocznie ma zostać tylko 43 mld. Rolnicy w całej Unii stracą 15 miliardów euro rocznie, a Polska – szczególnie dotknięta propozycjami unijnego budżetu – nie będzie mogła rekompensować strat pomocą krajową, gdyż „wojenna” pomoc publiczna wygasła z końcem 2024 roku.
Komisarz z Polski, budżet bez Polski?
W centrum politycznej burzy znalazł się Piotr Serafin, komisarz ds. budżetu, rekomendowany przez rząd PO–PSL, w przeszłości bliski współpracownik Donalda Tuska jeszcze w roli przewodniczącego Rady Europejskiej.
Nie pojmuję, jak taka katastrofalna propozycja mogła wyjść z podpisem Polaka
– stwierdza Wojciechowski.
Jak dodaje Müller, Serafin „nie pracuje dla naszych interesów, lecz by zadowolić Ursulę von der Leyen”. Projekt budżetu, jego zdaniem, nie tylko pomija interesy Polski, ale też pozwala Komisji Europejskiej zawieszać wypłaty pod byle pretekstem, co może służyć jako narzędzie politycznej presji na niepokorne rządy.
Tomasz Marzec

