W czasach „kohabitacji”, Kancelaria Prezydenta jest czymś więcej, niż tylko tylko urzędem państwowym, który pracuje na rzecz głowy państwa. To miejsce od którego może zależeć wynik przyszłych wyborów, bo nie ma wątpliwości, że będzie w ciągłym zwarciu z rządem Donalda Tuska.
W Kancelarii Prezydenta odbyła się uroczystość wręczenia nominacji prezydenckim ministrom. To zespół ludzi, którzy od dzisiaj będą wspierać prezydenta Karola Nawrockiego. Są wśród nich byli politycy Prawa i Sprawiedliwości, ale również eksperci. Prezydent w swoim przemówieniu mówił o kryteriach, jakie nim kierowały przy doborze najbliższych współpracowników.
Gdy przyglądałem się tej drużynie, która dzisiaj zaczyna ciężką pracę dla Polski(…), to uważam, że każdy z was jest inny i ma te cechy, które spowodowały, że chcę z wami współpracować. Jesteście patriotami i to wasza wspólna cecha(…). Druga cecha, która was łączy, to fakt, że jesteście ludźmi ciężkiej pracy
– powiedział prezydent Nawrocki.
Szefem KPRP został Zbigniew Bogucki, były wojewoda zachodniopomorski oraz poseł PiS. Gabinetem prezydenta pokieruje Paweł Szefernaker, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, a kierownictwo nad Biurem Bezpieczeństwa Narodowego objął prof. Sławomir Cenckiewicz.
W tej drużynie są z jednej strony doświadczeni politycy i urzędnicy państwowi, a z drugiej strony są ci, którzy z polityką nie mieli wiele wspólnego, a więc urzędnicy państwowi
podsumował prezydent.
Przed prezydenckimi ministrami wielkie wyzwanie. Po pierwsze będą pracować dla prezydenta o wyjątkowo silnej osobowości, co powoduje, że będzie wymagał dużo także od nich. Najprawdopodobniej nie będzie miejsca na salonowe gierki, a kiedy takie się pojawią, zostaną szybko ucięte. Po drugie, Kancelaria Prezydenta będzie na celowniku sprzyjających rządowi mediów, a sami politycy koalicji rządowej, jeśli tylko będą mogli, wykorzystają najmniejszy błąd.
Dajecie mi wszyscy poczucie spokoju, że moja misja zostanie zrealizowana
– powiedział Nawrocki, co jest chyba jednak myśleniem życzeniowym, bo spokoju przez najbliższe dwa lata nie będzie.
I to jest jedyny pewnik od wczorajszego dnia.
Robert Bagiński

