Nowy minister sprawiedliwości odsłonił właśnie karty. Pierwszym akordem jego kilkudniowej pracy jest zawieszenie 46 prezesów i wiceprezesów sądów. – Priorytetem jest przywracanie praworządności – powiedział dzisiaj na konferencji. Oryginalny początek, jak na człowieka za którym ciągną się mniej lub bardziej kontrowersyjne sprawy.
W normalnych okolicznościach, ktoś taki jak Waldemar Żurek mógłby objąć stanowisko ministra, lecz z pewnością nie sprawiedliwości. Tymczasem został powołana przez premiera Donalda Tuska nie ze względu na kompetencje czy doświadczenie, lecz z uwagi na liczne kontrowersje oraz osobiste uwikłania. Po odejściu ze stanu sędziowskiego nie ma już nic do stracenia, co sprawia, że podejmowane przez niego działania mogą być wyjątkowo bezprawne.
Do tej pory odwołałem z delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości dziewięć osób. Kolejna nominacja czeka na podpisanie
– powiedział.
Poinformował również o innych decyzjach personalnych, w tym o odwołaniu z funkcji, prezesów i wiceprezesów sądów. Uzasadniając te decyzje, nie krył swoich motywacji, że chodzi mu o to, aby w sądach najważniejsze funkcje pełnili ludzie mu posłuszni.
Chcę dobrać współpracowników, co do których mam gwarancję, że nie będzie żadnego sabotażu, a reformy będą realizowane
– przekazał Żurek.
Minister przekazał też, że zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych, by rozważył odwołanie 44 sędziów, którzy pełnią obecnie funkcję komisarzy wyborczych. To oznacza, że rozważane są ingerencje w funkcjonowanie administracji wyborczej, co stawia pod znakiem zapytania przebieg kolejnych elekcji.
To również ta grupa, która, moim zdaniem, wikłając się w procedury sprzeczne z naszą konstytucją, nie daje mi gwarancji prawidłowego wykonania funkcji, które piastują
– wyjaśnił.
Wbrew oczekiwaniom Żurek nie ogłosił żadnych restrykcji wobec Krajowej Rady Sądownictwa. Wspomniał za to o możliwości regresu wobec członków KRS i mianowanych przez nią sędziów, których działania powodują skutki w postaci orzeczeń TSUE. Represje wobec sędziów miałyby polegać na odszkodowaniach i zadośćuczynieniach za rzekomo bezprawne wyroki.
Zapowiedział wycofanie prośby o opinię Komisji Weneckiej w sprawie projektu ustawy regulującej status sędziów mianowanych przez KRS po 2018 roku. Zwrócił się o nią jego poprzednik Adam Bodnar. Żurek powiedział, że chciałby zmienić styl pracy nad ustawami dotyczącymi przywracania „praworządności”. Powiedział, że w skład Komisji Weneckiej jako polska przedstawicielka wchodzi Małgorzata Lemańska tj. według niego tzw. neosędzia Sądu Najwyższego.
Do osoby Waldemara Żurka w roli ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego odniósł się w wywiadzie dla telewizji wPolsce24 prezydent Andrzej Duda.
Wiele lat udawał sędziego, a tak naprawdę był politykiem. Wreszcie trochę przymuszony, bo prawda jest taka, że twardo się tego domagaliśmy, aby złożył urząd sędziowski. Zrobił to, stał się politykiem. Od tej strony można powiedzieć, że wreszcie dobrze, bo chociaż w tym zakresie konstytucja jest przestrzegana
– powiedział.
Robert Bagiński

