Nie do takiej Unii Europejskiej wchodziła Polska w 2004 roku. Mówienie o wyjściu z tej organizacji spotyka się najczęściej z medialną nagonką, ale za kilka lat może to już nie być możliwe. Im szybciej to zrozumiemy i zaczniemy o tym mówić, tym większa szansa, że uda się zmienić UE bez wychodzenia z niej. Marek Jurek, były marszałek Sejmu, nie pozostawia złudzeń: jeśli UE nie zmieni swojego kursu, Polska powinna rozważyć wyjście z niej.
Były marszałek Sejmu sporo nadziei pokłada w osobie nowego prezydenta Karola Nawrockiego. Wszystko dlatego, że jest on osobą bliską ludzi i rozumie ich realne problemy. Jurek nawiązał do rozmowy Nawrockiego w Telewizji Republika przed II turą wyborów prezydenckich, gdzie prowadząca nazwała ówczesnego kandydata na prezydenta „chłopakiem pochodzącym z ludu”.
Były marszałek Sejmu przyznał, że ta wypowiedź mocno go podbudowała, gdyż sformułowanie „lud” pierwszy raz od dawnego czasu w przestrzeni publicznej, nie zostało użyte w sposób pejoratywny, ale „z dumą po prostu”
Już sam fakt, że wygrywa chłopak, którego ojciec był działaczem komisji zakładowej „Solidarności”, wychowany w zwykłej rodzinie, przywiązany do tradycji itd. Z tego się bardzo cieszę
– skonstatował Marek Jurek.
Destrukcja suwerenności
Spora część rozmowy dotyczyła Unii Europejskiej, a były marszałek nie krył sceptycyzmu wobec obecnego kształtu i kierunku w którym podąża ta organizacja.
Ja w referendum unijnym głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej(…). Oczywiście uważam, że Polska powinna w jakieś perspektywie restytuować suwerenność. Jeżeli ta Unia będzie taka, jaka jest, to powinniśmy z niej odejść
– stwierdził w rozmowie z Polsat News. Podkreślił, że mechanizmy unijne prowadzą do stopniowej utraty niezależności państw członkowskich.
Jego zdaniem, Polska powinna dążyć do odzyskania pełnej kontroli nad swoim prawem i polityką, choć nie jest to możliwe w najbliższej przyszłości, bez zmian na poziomie Parlamentu Europejskiego.
Dlaczego Polexit nie jest jeszcze realny?
Marek Jurek wskazuje dwa główne powody, dla których Polska nie może na razie opuścić UE. Pierwszym jest silne przywiązanie społeczeństwa do członkostwa w Unii, utrzymujące się od lat 90.
Przystąpienie do Unii Europejskiej było refleksją tych nastrojów, które w jakiś sposób trwają
– tłumaczył.
Drugim czynnikiem jest geopolityka.
Nie żyjemy na księżycu i wszystkie państwa nam najbliższe, państwa środkowoeuropejskie, w tej Unii są
– zauważył.
Mimo to uważa, że długofalowo Polska musi bronić swojej suwerenności przed nadmiernymi wpływami Brukseli.
Czy Polska pójdzie śladem Wielkiej Brytanii?
Jurek przywołał przykład Wielkiej Brytanii, która pomimo Brexitu zachowała silną pozycję w Europie. Jego zdaniem, Brexit nie osłabił znaczenia Londynu na arenie międzynarodowej.
Wielki test solidarności europejskiej pokazał, że Wielka Brytania miała o wiele bardziej niezachwiane poczucie europejskie niż Niemcy
– podkreślił.
Jak podkreślił jednak, w przypadku Polski na razie nie ma warunków do przeprowadzenia Polexitu.
Dopóki poparcie dla ewentualnego wyjścia nie sięga 40 proc., pozostaje to hasłem propagandowym
– przyznał.
Robert Bagiński

