Do zaprzysiężenia mniej niż trzy tygodnie. Część współpracowników przyszły prezydent już zaprezentował, ale nie wszystkie karty zostały odsłonięte. Wiadomo, że prezentacja składu Kancelarii Prezydenta przez Karola Nawrockiego nie jest tylko technicznym ogłoszeniem, ale polityczną deklaracją kierunku, stylu i ambicji nowej głowy państwa.
Na liście nazwisk, które krążą w mediach, nie brakuje zaufanych doradców, dawnych współpracowników z IPN, oraz przedstawicieli PiS, z którymi Nawrocki związany był już wcześniej.
Trwają ostatnie szlify nowej kancelarii
– przekazał kilka dni temu na platformie X prezydent elekt.
Te słowa, to zapowiedź układanki, która ma kształtować prezydenturę od pierwszych dni. Na tą chwilę mamy już dwa ukłony do dwóch ważnych sił na polskiej prawicy. Do Prawa i Sprawiedliwości – ponieważ szefem Gabinetu Prezydenta został b. wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, ale również do Telewizji Republika – z którą bardzo mocno związany był przyszły szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego prof. Sławomir Cenckiewicz.
Zastępcą Szefernakera będzie Jarosław Dębowski, który do Pałacu Prezydenckiego przeprowadzi się z Instytutu Pamięci Narodowej, podobnie zresztą jak rzecznik prasowy Karola Nawrockiego dr Rafał Leśkiewicz. Ta konfiguracja sugeruje silny nacisk na spójność zespołu: są tu ludzie z dawnego miejsca pracy prezydenta elekta, ale też autor zwycięstwa w wyborach.
Dyplomacja prezydencka, czyli dobrze znane twarze
W sprawach międzynarodowych Nawrocki stawia na kontynuację. Poseł PiS Marcin Przydacz, były szef Biura Polityki Międzynarodowej za prezydentury Andrzeja Dudy, ma powrócić w tej samej roli. To ruch, który może świadczyć o chęci utrzymania dotychczasowej linii polityki zagranicznej, a zarazem o zaufaniu do ludzi sprawdzonych w boju dyplomatycznym.
Przydacz, choć związany z PiS-em, nigdy nie kojarzył się z polityką partyjną. Stylem bycia, wyważonymi wypowiedziami oraz kompetencjami, znacznie odbiega od wielu innych posłów PiS, którzy byli przymierzani do kancelarii. Co ciekawe, w fazie „prekampanii” był również przymierzany do roli kandydata PiS na Prezydenta RP.
Kto jeszcze wejdzie do zespołu? Media snują domysły
Na medialnej giełdzie nazwisk pojawił się Zbigniew Bogucki jako kandydat na szefa kancelarii. Sam zainteresowany dystansuje się od tych doniesień.
Dopóki nie ma komunikatu ze strony prezydenta, to są tylko spekulacje
– powiedział w rozmowie z dziennikarzami, przypominając, że decyzja w tej sprawie należy wyłącznie do głowy państwa.
Nieoficjalnie Inna Polityka dowiedziała się, że kandydaturę Boguckiego, zamiast prof. Przemysława Czarnka, mocno lansuje Paweł Szefernaker. Ma to związek z tym, że szef Kancelarii Prezydenta stoi wyżej w hierarchii urzędniczej od szefa gabinetu, a w czasach rządów PiS, to Szefernaker jako wiceminister odpowiedzialny za wojewodów był szefem Boguckiego. Dla niego, sytuacja w której szefem całej KPRP byłby jego były podwładny, jest wręcz wymarzona. Czarnek to inna liga: były minister, polityk samodzielny i od niedawna wiceprezes PiS.
W roli wiceszefa kancelarii wymienia się Adama Andruszkiewicza, znanego z kampanii internetowej Nawrockiego i z prac w Ministerstwie Cyfryzacji. Ten wybór może świadczyć o chęci silnego postawienia na cyfrową komunikację oraz nowoczesne formy przekazu prezydenckiego. Inna sprawa, że – jak wynika z informacji Innej Polityki – „sukcesy” Andruszkiewicza na tym polu w kampanii prezydenckiej, to raczej efekt jego strategii autopromocyjnej, niż rzeczywisty bilans jego pracy.
Z boiska do pałacu? Sportowiec jako doradca prezydenta
Do zespołu doradców może też dołączyć Marcin Możdżonek, były kapitan siatkarskiej reprezentacji Polski. Jego nazwisko, choć zaskakujące, nie jest całkowicie oderwane od realiów — od 2023 roku pełni funkcję prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej, a od 2024 jest radnym Rady Miasta Olsztyna.
Choć oficjalny skład Kancelarii Prezydenta Karola Nawrockiego poznamy już niebawem, kierunek wyznaczają ruchy kadrowe z ostatnich tygodni. Ważniejsze od tego, kto będzie w kancelarii, jest to – kogo w niej nie będzie. I tu największą niespodzianką jest absencja Przemysława Czarnka…
Robert Bagiński

