We wtorek swoje obrady rozpoczął Sejm. Raczej nie dziwi fakt, że już w pierwszych minutach po rozpoczęciu posiedzenia, na agendę wprowadzony został temat migracji oraz ochrony polskich granic. Wszystko za sprawą posła PiS Dariusza Mateckiego. Kłamaliście, że nie ma żadnego problemu na polsko-niemieckiej granicy, że Niemcy nie przerzucają nam migrantów. Po czym pokazałem wam nagranie z Somalijczykami ze Szczecina – powiedział z mównicy.
Matecki rozpoczął od ataków na Niemców, że wykorzystując polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej jako „taksówki dla nielegalnych migrantów, niezidentyfikowanych w żaden sposób”. Zarzucił rządzącym, że podejmują represje wobec aktywistów z Ruchu Obrony Granic, a nie potrafią obronić granicy przed niemieckimi atakami.
Dlaczego zamiast dziękować patrolom obywatelskim, atakujecie tych ludzi, obrażacie tych ludzi, zakazujecie im używania dronów? Komu służycie? Dziś nieobecny tu Donald Tusk służy wprost państwu niemieckiemu
– perorował z sejmowej trybuny Matecki.
Po zakończeniu udał się w stronę miejsca, gdzie zwyczajowo zasiada premier Donald Tusk i umieścił tam niemiecką flagę.
Kto czyim bohaterem? Rutnicki odpowiada Mateckiemu
Chwilę potem na mównicy pojawił się poseł PO Jakub Rutnicki, który przypomniał mocno już zdezaktualizowany i obnażony zarzut jego partii z kampanii wyborczej w 2023 roku, że za rządów Zjednoczonej Prawicy wydano w Polsce 366 tys. wiz „dla ludzi z krajów muzułmańskich i arabskich”. Potem polityk PO zaatakował Mateckiego za współpracę z liderem Ruchu Obrony Granic Robertem Bąkiewiczem.
Wtedy wam to nie przeszkadzało, wtedy nie było problemu. Robicie sobie selfie na granicy. Waszym bohaterem jest Bąkiewicz, a naszymi bohaterami są funkcjonariusze Straży Granicznej
– mówił, zwracając się w stronę ław posłów PiS.
Rutnicki próbował nieudolnie przekonywać, że prawdziwym problemem na polskich granicach, nie są nielegalni migranci, ale broniący jej społecznicy. Twierdził, że nie ma żadnego problemu na granicy, a Straż Graniczna musi każdego dnia „prostować idiotyzmy”.
Potem wygłosił hasło, które w jego ustach i jego kolegów, jeszcze dwa lata temu wcale nie było oczywiste, a jest wiele dowodów na to, że była całkiem inaczej.
Murem za polskim mundurem
– zakończył Rutnicki.
Prawo Unii Europejskiej Niemców nie dotyczy
Mateckiemu przyszedł z pomocą inny polityk PiS: były wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Wziął w obronę aktywistów Ruchu Obrony Granic i wykazał hipokryzję rządzących, ale również strony niemieckiej, w stosowaniu prawa Unii Europejskiej.
Muszą wybrzmieć głośno słowa podziękowań dla obrońców polskich granic, tych, którzy, od tygodni jeżdżą na granicę polsko-niemiecką. (…) Zachowują się tak, jak trzeba, a są ścigani przez wasz rząd
– mówił Michał Wójcik, zwracając się do obecnego na sali Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Mamy dosyć tego, żeby nasz sąsiad wlewał całe grupy nielegalnych migrantów do Polski. Niestosowane jest prawo wspólnotowe, prawo o readmisji, Komisja Europejska milczy, Rada Europy milczy
– mówił Wójcik. Jednocześnie zaprezentował projekt PIS o czasowym wjeździe obywateli państw trzecich do Polski, zwracając się z apelem, aby został on przegłosowany jeszcze podczas bieżącego posiedzenia.
W dyskusji głos zabrał także były lider SLD, a dzisiaj szeregowy poseł KO, Grzegorz Napieralski z KO. Jako, że pochodzi ze Szczecina, który jest rodzinnym miastem także posła Mateckiego, powiedział, że „wiarygodność Dariusza Mateckiego jest zerowa”.
Zwracam się do pana, żeby nie kłamał. (…) Pan nie ma honoru. Pan ma zarzuty o to, że ustawiał pan Fundusz Sprawiedliwości pod swoich kolegów. Ale przede wszystkim pan kłamie perfidnie i straszy Polaków i Polki
– atakował Napieralski.
Riposta samego Mateckiego musiała być bolesna, może nie dla samego Napieralskiego, ale dla formacji w której znalazł obecnie miejsce.
Wy jesteście murem za mundurem, ale niemieckim
– wykrzyczał z mównicy Matecki.
R.B.

