To już nie pojedynczy spadek, lecz wyraźny trend. Najnowszy sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski pokazuje dramatyczny zjazd notowań Koalicji Obywatelskiej: aż o 7,4 pkt proc. w porównaniu z wcześniejszym badaniem. Koalicja rządząca traci większość, a arytmetyka sejmowa nie daje złudzeń: dziś nie byłaby w stanie utworzyć rządu. Tymczasem Konfederacja rośnie i wyrasta na realną „trzecią drogę”.
Eksperci nie mają złudzeń: Donald Tusk stracił kontrolę nad polityczną narracją, która dotychczas przynosiła mu korzyści, a wyborcy jego formacji nie widzą sprawczości w działaniu rządu. Platformie Obywatelskiej nie pomaga również „awantura” o wybory prezydeneckie.
Zapaść KO, utrzymanie PiS, wzrost Konfederacji
Najnowsze dane wskazują, że Prawo i Sprawiedliwość mogłoby dziś liczyć na 28,3 proc. głosów (spadek o 1,7 pkt proc.). Koalicja Obywatelska, dotąd lider sondaży po stronie obecnej władzy, spada do poziomu 25,6 proc., tracąc dramatyczne 7,4 pkt proc. To największy jednostkowy spadek notowany przez KO od zakończenia kampanii parlamentarnej.
Na stabilnym poziomie 15 proc. plasuje się Konfederacja, co potwierdza, że ugrupowanie nie tylko przetrwało wybory, ale systematycznie rośnie w siłę jako alternatywa wobec duopolu PiS–KO. Lewica zyskuje symbolicznie (6,6 proc.), a Razem balansuje na granicy progu z wynikiem 5 proc. Pod progiem pozostają Polska 2050 (4,4 proc.), PSL (4,1 proc.) i Konfederacja Korony Polskiej (3,9 proc.).
Wynik Konfederacji, pozwalający jej na samodzielne przekroczenie progu 80 mandatów, czyni ją dziś kluczowym rozgrywającym na scenie politycznej.
Mandaty: koalicja rządząca nie ma większości
Dane przeliczone przez prof. Jarosława Flisa pokazują brutalną rzeczywistość arytmetyki parlamentarnej. PiS zdobyłby 177 mandatów, KO – 158, Konfederacja – 84, Lewica – 26, a Razem – 14. Ewentualna koalicja KO-Lewica-Razem daje zaledwie 198 głosów – o 33 mniej niż wymagana większość 231.
W tym układzie jedynie potencjalny sojusz PiS z Konfederacją zapewnia zdolność rządzenia, mając łącznie 261 mandatów. Warto zaznaczyć, że wynik Konfederacji, pozwalający jej na samodzielne przekroczenie progu 80 mandatów, czyni ją dziś kluczowym rozgrywającym na scenie politycznej.
Polacy zrozumieli, iż Koalicja Obywatelska ma twarz Romana Giertycha, a nie Donalda Tuska
KO ma twarz Giertycha, a Tusk tracił kontrolę
Dlaczego tak się dzieje? Elektorat przestaje wierzyć w sprawczość Koalicji Obywatelskiej, a jej przekaz – nawet pomimo wsparcia kluczowych mediów – traci spójność. Nie bez znaczenia jest tu sprawa wyborów prezydenckich, a dokładniej tego, co dzieje się po nich. Wyniki sondażu, to pokłosie tego, że Polacy zrozumieli, iż Koalicja Obywatelska ma twarz Romana Giertycha, a nie Donalda Tuska. Właśnie ekspozycja Giertycha w ostatnich tygodniach oraz eskalacja retoryki wokół rzekomego fałszerstwa wyborów prezydenckich wywołały efekt odwrotny od zamierzonego.
Sympatycy PO są zdezorientowani. Mają poczucie, że premier Donald Tusk nie panuje nad sytuacją i sprawę wyborów oddał Romanowi Giertychowi, który podgrzewa wyłącznie emocje. Nawet lojalni wyborcy PO mogą być zmęczeni histeryczną narracją. Choć przegrał wybory, wygranym ostatnich dni jest Rafał Trzaskowski: jako jedyny zachowuje w tej sytuacji powagę i spokój. Dokładnie jak w tej chińskiej przypowieści: zamiast iść w górę rzeki po przywództwo w partii, usiadł gdzieś niżej i czeka aż trupy jego przeciwników w PO spłyną do niego sami.
Konfederacja jako „realna trzecia droga”
Najbardziej wyraźnym beneficjentem tego przesilenia staje się Konfederacja. To ugrupowanie nie tylko utrzymało siłę po wyborach prezydenckich, ale także przejęło część elektoratu Polski 2050 i PiS. To dzisiaj ugrupowanie polityczne ze zdolnością do budowania się na innych.
Konfederacja doskonale wykorzystuje zmęczenie społeczne wobec standardowej polaryzacji PO-PiS i doskonale spełnia dziś rolę, jaką w 2023 roku pełniła Trzecia Droga. Co ważne, Konfederacja nie prezentuje się tylko jako partia protestu, ale jako ugrupowanie odpowiedzialne, które może być konstruktywnym partnerem koalicyjnym.
Szymon Hołownia znalazł w najważniejszym momencie swojego politycznego życia: od jego postawy wobec oczekiwań PO zależy to, czy odbije się od politycznego dna i urośnie, czy raczej wykona zlecenie i zniknie
Trzecia Droga poza grą – PSL znów na rozdrożu
Rozpad sojuszu Polski 2050 i PSL (Trzeciej Drogi) postawił oba ugrupowania pod progiem. Dziś każde z nich balansuje na poziomie 4 proc., co w praktyce oznacza polityczną marginalizację. Najbliższe tygodnie będą testem dla liderów byłej już Trzeciej Drogi: Władysława Kosiniaka-Kamysza o Szymona Hołowni.
Szymon Hołownia jako marszałek Sejmu znalazł się być może w najważniejszym momencie swojego politycznego życia: od jego postawy wobec oczekiwań PO w sprawie zwołania posiedzenia Zgromadzenia Narodowego. zależy to, czy odbije się od politycznego dna i urośnie, czy raczej wykona zlecenie i zniknie.
Trwałe przesunięcia czy chwilowa korekta?
Dwa kolejne sondaże United Surveys nie pozostawiają wątpliwości: Koalicja Obywatelska traci poparcie, a Konfederacja przejmuje inicjatywę po prawej stronie. PiS, mimo osłabienia, utrzymuje względnie stabilną pozycję. Obecna władza nie ma dziś sondażowej większości, a chaos komunikacyjny, rola Giertycha i brak czytelnego planu politycznego pogłębiają kryzys.
Nie jest wykluczone, że do 6 sierpnia zmieni się jeszcze więcej. Poza tematem zaprzysiężenia Karola Nawrockiego, kluczowym tematem będzie też migracja. Wydaje się, że sprawa już wymsknęła się rządowi spod kontroli, a każdy kolejny dzień przynosi nowe wiadomości o nowych migrantach. Kto wie, czy to właśnie ten temat nie zadecyduje o skróceniu życia obecnej koalicji rządzącej.
Tomasz Marzec

