Nie jest to już gra w odstraszanie, ani pokaz siły na papierze. Izrael i Iran są w stanie otwartego konfliktu, a rakiety nie służą tu demonstracji, lecz realnemu niszczeniu celów. W tle spadających bomb i przechwyconych dronów pojawia się pytanie: która ze stron faktycznie ma przewagę militarną? Najnowsze dane jasno pokazują, że choć Iran bije Izrael liczebnością, to pod względem technologii, obrony powietrznej i precyzji uderzeń górą jest państwo żydowskie.
Armia liczniejsza kontra armia skuteczniejsza
Według raportu „The Military Balance 2023” przygotowanego przez Międzynarodowy Instytut Badań Strategicznych (IISS), Iran ma 610 tys. żołnierzy w służbie czynnej i aż 350 tys. w rezerwie. Tylko w armii lądowej służy 350 tys. osób, a w elitarnej formacji IRGC – 190 tys. Z kolei izraelskie siły zbrojne liczą 169,5 tys. czynnych żołnierzy, ale aż 465 tys. w rezerwie, co przy obowiązkowym poborze kobiet i mężczyzn daje dużą elastyczność operacyjną.
Wydatki mówią więcej niż liczby
Kluczowy jest jednak nie sam rozmiar armii, ale jej zdolność do prowadzenia nowoczesnej wojny. A tu Izrael wyprzedza Iran o lata świetlne. Jak wynika z danych SIPRI (Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem), Izrael wydał w 2023 roku na obronność 27,5 mld dolarów, podczas gdy Iran zaledwie 10,3 mld. Ta różnica przekłada się na jakość sprzętu, szkolenia i gotowość bojową.
Czołgi stare, ale liczne. Samoloty nowe, ale mniej liczne
Kto ma więcej sprzętu lądowego?
Iran może pochwalić się ogromną liczbą sprzętu: ponad 10 tys. czołgów, 6798 dział i ponad 640 transporterów opancerzonych. Problem? Większość z nich to modele przestarzałe, z lat 70. i 80. Tymczasem izraelskie 400 czołgów (głównie nowoczesne Merkava) oraz 1190 transporterów są zintegrowane z nowoczesnym systemem dowodzenia i rozpoznania.
Przewaga w powietrzu – klucz do zwycięstwa
Iran ma 312 myśliwców, ale wiele z nich to radzieckie MiGi lub chińskie kopie. Z kolei Izrael posiada 345 samolotów bojowych, w tym F-35 – jedne z najnowocześniejszych na świecie – oraz 43 śmigłowce szturmowe. Ta przewaga w jakości floty lotniczej jest kluczowa w ofensywnych operacjach, takich jak ostatnie ataki na Isfahan czy Natanz.
Systemy rakietowe i obrona powietrzna: przewaga technologiczna Izraela
Żelazna Kopuła kontra chaos
Najbardziej znanym elementem izraelskiego potencjału jest system Iron Dome (Żelazna Kopuła) – radar, który wykrywa pociski, ocenia ich tor i uruchamia przechwycenie tylko tych, które realnie zagrażają ludności. Skuteczność? Ponad 90 proc.. Obok niego Izrael posiada też Procę Dawida i system Strzała, zdolny przechwytywać rakiety balistyczne.
Co ma Iran?
Iran posiada systemy Azarakhsh, S-300, Bavar-373, Khordad-15 i chińskie 9K331 Tor-M1. Problem polega jednak na braku ich zintegrowania i niepewnej skuteczności w warunkach realnego ataku z powietrza.
Rakiety balistyczne i broń atomowa: przewaga strategiczna Izraela
Według danych CSIS (Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych), Iran dysponuje 12 typami rakiet balistycznych o zasięgu do 2000 km (Khorramshahr, Sejjil). Z kolei Izrael ma mniej typów, ale potężniejsze jednostki, takie jak rakieta Jericho-3 (zasięg: 4800–6500 km).
Najważniejsze jednak: Iran nie posiada broni atomowej, podczas gdy Izrael ma szacunkowo 90 głowic jądrowych. Choć Tel Awiw nie potwierdza tego oficjalnie, informacja ta jest powszechnie uznawana za prawdziwą przez środowiska wywiadowcze.
Kto to dziś ma przewagę?
W realiach wojny XXI wieku nie wygrywa ten, kto ma więcej czołgów, lecz ten, kto szybciej widzi, lepiej reaguje i skuteczniej niszczy. Iran, mimo liczebnej przewagi, wciąż nadrabia przestarzały sprzęt nową retoryką. Izrael, choć mniej liczny, jest technologicznie i strategicznie gotowy na nowoczesne pole bitwy.
W tej wojnie liczby robią wrażenie, ale to precyzja i skuteczność decydują o losie regionu.
Robert Bagiński
Źródło: The Military Balance 2023, Międzynarodowy Instytut Badań Strategicznych

