Czy to koniec polityczno-technologicznego romansu, który miał zmienić układ sił na prawicy? Donald Trump oficjalnie ogłosił zerwanie współpracy z Elonem Muskiem, właścicielem platformy X (dawniej Twitter). Decyzja byłego prezydenta USA wzbudziła globalne zainteresowanie, a jeden z najgłośniejszych komentarzy do tej sytuacji wyszedł… z Polski. Radosław Sikorski błyskotliwie odpowiedział Muskowi, przypominając mu wcześniejszą zniewagę.
Od „small man” do „big man”
W marcu 2025 roku Elon Musk odpowiedział europosłowi Radosławowi Sikorskiemu słowami: „Be quiet, small man. You pay a tiny fraction of the cost.” Komentarz był reakcją na krytykę dotyczącą polityki informacyjnej X, zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie i szerzenia rosyjskiej propagandy. Musk zarzucał wówczas europejskim politykom, że nie rozumieją kosztów prowadzenia globalnej platformy i próbują go uciszyć.
5 czerwca, kilka godzin po oficjalnym ogłoszeniu przez Donalda Trumpa zakończenia partnerstwa z Elonem Muskiem, Sikorski opublikował zwięzły, acz celny wpis:
„See, big man, politics is harder than you thought.”
Zaledwie jedno zdanie, a jednak trafiło w czuły punkt – zwłaszcza że zestawione zostało z wcześniejszym tweetem Muska. Efekt? Ponad 5,6 miliona wyświetleń w niecałą dobę, tysiące polubień i udostępnień.
Tło konfliktu
Trump i Musk przez długi czas tworzyli nieformalny sojusz: ekscentryczny miliarder wspierał narracje antyestablishmentowe, wolnościowe i często flirtujące z teoriami spiskowymi, które świetnie rezonowały z trumpowską bazą. Musk pozwalał na powrót zawieszonych kont, poluzował moderację treści, a jego platforma stała się ważnym narzędziem komunikacji konserwatywnej prawicy w USA.
Jednak w ostatnich tygodniach relacje obu panów zaczęły się psuć. Trump miał mieć pretensje o ograniczanie zasięgów niektórych wpisów jego współpracowników, niejasne reguły promowania treści oraz – jak twierdzi jego sztab – „brak jednoznacznego wsparcia dla kampanii reelekcyjnej”. Punktem kulminacyjnym miał być rzekomy plan Muska, by zaangażować się politycznie po stronie rywala Trumpa w prawyborach republikańskich.
Efekt domina?
Choć polityczny rozpad sojuszu Trump–Musk ma przede wszystkim znaczenie dla amerykańskiej sceny, reakcja Radosława Sikorskiego pokazuje, że konsekwencje tej decyzji mają także wymiar globalny. Komentarz polskiego europosła, który z ironią i satysfakcją odniósł się do wcześniejszej zniewagi, spotkał się z entuzjastyczną reakcją internautów nie tylko w Polsce, ale też za granicą.
To kolejny przykład tego, jak medialne starcia z udziałem polityków i gigantów technologicznych nie znają granic – i jak szybko mogą zmienić się role: z „małego człowieka” w kogoś, kto ma ostatnie słowo.
Justyna Walewska

