W Mławie rozegrała się tragedia, która wstrząsnęła całą Polską. Zaginiona 16-letnia Maja została znaleziona martwa kilka dni po zgłoszeniu jej zaginięcia. Ciało dziewczyny odkryto w zaroślach, w trudnodostępnym miejscu w pobliżu torów kolejowych. Policja ustaliła, że została zamordowana.
W związku ze sprawą zatrzymano 17-letniego mieszkańca Mławy, który przebywał w tym czasie na szkolnej wycieczce w Grecji. Jak się okazało, nastolatek znał Maję – łączyła ich bliska relacja. Prokuratura Okręgowa w Płocku poinformowała, że planuje postawić mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Zaginięcie dziewczyny zgłoszono 24 kwietnia. Według relacji matki, Maja wyszła wieczorem z domu, mówiąc, że idzie do kolegi mieszkającego niedaleko. Od tego momentu kontakt z nią się urwał – telefon był wyłączony, a dziewczyna nie wróciła do domu. Wszczęto intensywne poszukiwania, które niestety zakończyły się tragicznym odkryciem.
Zatrzymanie podejrzanego było możliwe dzięki współpracy międzynarodowej – grecka policja zatrzymała 17-latka na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Obecnie nastolatek przebywa w areszcie w Grecji i oczekuje na decyzję sądu w sprawie jego ekstradycji do Polski. Jeśli sąd wyda zgodę, procedura może potrwać od kilku dni do nawet dwóch miesięcy.
Sprawa wzbudza ogromne emocje – nie tylko w Mławie, ale i w całym kraju. Prokuratura zapowiedziała konferencję prasową, na której ma ujawnić więcej szczegółów dotyczących śledztwa.

