Dzisiaj na Florydzie prezydent Donald Trump przyjmie Wołodymyra Zełenskiego. Jest szansa, że wykonany zostanie kolejny krok w kierunku zakończenia wojny. Z drugiej strony, Rosja wysyła jednoznaczne sygnały politykom w Europie: każda europejska próba militarnego zabezpieczenia Ukrainy zostanie potraktowana jak akt wrogości. Kreml nie tylko odrzuca pomysły wysyłania zachodnich wojsk, ale wprost zapowiada, że żołnierze państw UE mogą stać się „legalnym celem”.
Twardy komunikat popłynął z ust szefa rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow, który uderzył w europejskich liderów z nieskrywaną pogardą.
Moskwa: Europa działa na oślep
Po sobotnich rozmowach przywódców europejskich, poświęconych przyszłym gwarancjom bezpieczeństwa dla Ukrainy, pojawił się pomysł tzw. „koalicji chętnych” tj. państw gotowych wysłać swoje kontyngenty wojskowe na ukraińskie terytorium. Dla Moskwy to scenariusz absolutnie nieakceptowalny.
Ławrow w rozmowie z rosyjską agencją państwową TASS stwierdził, że europejscy politycy są „zaślepieni własnymi ambicjami” i działają wbrew interesom nie tylko Ukrainy, ale również własnych społeczeństw. Jego zdaniem dyskusje o obecności wojsk NATO lub UE w Ukrainie świadczą o całkowitym oderwaniu elit od rzeczywistości geopolitycznej.
Wielokrotnie ostrzegaliśmy, że takie kontyngenty stałyby się uzasadnionym celem dla rosyjskich sił zbrojnych
– podkreślił rosyjski minister, nie pozostawiając wątpliwości co do intencji Kremla.
Rakiety zamiast negocjacji
Słowa Ławrowa padły w momencie, gdy Rosja przeprowadziła jeden z najbardziej intensywnych ataków na ukraińską stolicę od wielu tygodni. Kijów znalazł się pod zmasowanym ostrzałem rakietowym i dronowym, którego skutki odczuli cywile.
Mer miasta poinformował o co najmniej 22 rannych osobach i licznych pożarach w dzielnicach mieszkalnych. Ukraińskie służby ratunkowe przekazały, że jeden z dronów uderzył w wysoki budynek mieszkalny na lewym brzegu Dniepru, powodując rozległy pożar. Ogień pojawił się również w innych częściach miasta, a ratownicy przez wiele godzin walczyli z żywiołem.
Zełenski: oto prawdziwa odpowiedź Rosji
Do nocnych i porannych ataków odniósł się prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, który w mediach społecznościowych podkreślił skalę rosyjskiej ofensywy. Jak przekazał, od poprzedniej nocy Rosja użyła blisko 500 dronów, głównie typu Shahed, oraz kilkudziesięciu pocisków rakietowych, w tym hipersonicznych Kindżałów.
Zełenski zaznaczył, że celem uderzeń była nie tylko infrastruktura energetyczna, ale także obiekty cywilne. Mimo działania obrony powietrznej nie udało się uniknąć trafień. W wielu rejonach stolicy i okolic doszło do przerw w dostawach prądu i ogrzewania, a ekipy techniczne dopiero rozpoczęły naprawy.
To jest prawdziwa odpowiedź Rosji na propozycje pokoju
– skomentował ukraiński prezydent, wskazując, że deklaracje Moskwy rozmijają się z jej realnymi działaniami.
Europa między groźbami a decyzją
Groźby Kremla i nocne bombardowania pokazują, że konflikt wchodzi w kolejną fazę eskalacji. Europa staje dziś przed wyborem: czy ograniczyć się do deklaracji i dyplomatycznych apeli, czy podjąć realne ryzyko polityczne i militarne. Moskwa jasno daje do zrozumienia, że każde zaangażowanie wojskowe Zachodu potraktuje jak bezpośrednie wyzwanie.
Jedno jest pewne, im dłużej trwają rozmowy o pokoju, tym głośniej mówią rakiety.
Tomasz Marzec

