Media znów ekscytują się ewentualnością spotkania Donalda Trumpa i Władimira Putina. Gdzieś na horyzoncie ma rzekomo majaczyć perspektywa zakończenia wojny na Ukrainie. Jeśli wczytać się w opinie międzynarodowych analityków, deklaracje Kremla są jedynie pozorowane. Pokój ma nie być na rękę Chinom, którym zależy na słabości Stanów Zjednoczonych.
O spotkaniu przywódców USA i Rosji informuje agencja RIA Nowosti. Jak poinformowano w niej, obecnie trwają negocjacje dotyczące szczegółów tych rozmów.
W najbliższym dniach odbędzie się dwustronne spotkanie na najwyższym szczeblu, czyli spotkanie Władimira Putina i Donalda Trumpa
– poinformował dzisiaj przed południem doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow. Strony ustaliły podobno miejsce spotkania, ale nie chcą go ujawnić.
Na wniosek strony amerykańskiej uzgodniono wstępnie, że w najbliższych dniach odbędzie się dwustronne spotkanie na najwyższym szczeblu, czyli spotkanie prezydentów Władimira Putina i Donalda Trumpa
– poinformował agencję Uszakow.
Wczoraj specjalny wysłannik amerykańskiego prezydenta przebywał w Moskwie, gdzie spotkał się z Władimirem Putinem. Kremlowskie służby prasowe poinformowały, że rozmowa dyplomatów trwała blisko trzy godzin. Głównym tematem pertraktacji była kwestia zakończenia działań wojennych w Ukrainie.
Mniej w mediach pisze się o tym, kogo w rozmowach o pokoju na Ukrainie nie widać tj. Chinach. Nie ma wątpliwości, że Pekin wspiera Moskwę w prowadzeniu konfliktu, ponieważ traktuje go jako „wojnę zastępczą”, która ma za zadanie osłabienie USA przed ewentualnym atakiem na Tajwan. Taką opinię wyraziła w amerykańskich mediach Rebecca Koffler, analityczka wywiadu wojskowego i była oficer amerykańskiego wywiadu.
Xi Jinping nie jest zainteresowany zakończeniem wojny, wręcz przeciwnie, Pekin dąży do jej jak najdłuższego trwania.
– powiedziała w wywiadzie dla CNN R. Koffler.
Zdaniem Koffler, Chiny postrzegają wojnę na Ukrainie jako konflikt zastępczy, który stopniowo osłabia dwóch głównych rywali: Moskwę i Waszyngton. Podczas gdy USA angażują się finansowo we wsparcie obrony Ukrainy, Pekin wspiera Rosję, dostarczając jej mikroelektronikę, systemy optyczne, komponenty do dronów oraz inne technologie o podwójnym zastosowaniu, niezbędne do prowadzenia działań wojennych.
Tymczasem, przeciągający się się konflikt na Ukrainie, pozwala Chinom na to, aby USA wyzbywały się zapasów broni, co zmniejszy ich chęć do militarnej reakcji na ewentualna inwazję Chin na Tajwan.
Podczas gdy dwa tygrysy walczą w dolinie, mądra małpa siedzi na górze i obserwuje
– uważa Keffler.
To wszystko oznacza, że trzeba być przygotowanym na najgorsze. Już nie tylko na przedłużającą się wojnę na Ukrainie, a nawet inwazję Chin na Tajwan przy całkowitej bezczynności USA, ale przede wszystkim na to, że później nastąpi atak Rosji na jedno z państw NATO. Na początek „na próbę”, aby zweryfikować możliwości oraz elastyczność granic. Potem już na pełną skalę.
Wbrew pozorom, to co się dzieje na Ukrainie, w negocjacjach rosyjsko-amerykańskich oraz będzie się działo wokół Tajwanu, dotyczy również Polski. Wróg ze Wschodu jest zdefiniowany i znany, ale wcale nie jest powiedziane, co potwierdzają wydarzenia z historii, że cios przyzwolenia lub bezczynności, spotka Polskę od strony Zachodu. Polska leży na prostej drodze z Niemiec do Rosji i odwrotnie. To determinuje nasz los na zawsze.
Robert Bagiński.

