Fakt, że strona niemiecka nie chce wypłacić Polsce reparacji za szkody z II wojny światowej, to oczywiste. Dużo mniej oczywista jest postawa rządu i Donalda Tuska po 15 grudnia 2023 roku. Jeśli ktoś myślał, że temat reparacji uda się wyciszyć, to dziś na Westerplatte bardzo się zdziwił.
Przemówienie prezydenta Karola Nawrockiego nie było miłe dla ucha Niemców oraz ich polskich stronników w rządzie Donalda Tuska. Głowa państwa polskiego w mocnych słowach upomniała się o reparacje.
Jak zabiłeś i kradłeś, to musisz winę wyznać, musisz przeprosić i zadośćuczynić
– mówił prezydent.
Rocznica wybuchu wojny
Jak co roku, w rocznicę rozpoczęcia II wojny światowej na Westerplatte, u stóp Pomnika Obrońców Wybrzeża, punktualnie o godzinie 4:45 rozpoczęły się główne uroczystości z udziałem prezydenta Karola Nawrockiego, premiera Donalda Tuska, marszałka Sejmu Szymona Hołowni oraz ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Tradycyjnie obchody otworzył dźwięk syren alarmowych, które przypomniały o tragicznym świcie sprzed 1939 roku. Następnie żołnierze Wojska Polskiego wraz z uczestnikami wydarzenia odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, a na maszt uroczyście wciągnięto biało-czerwoną flagę. Wzruszającym punktem ceremonii było zapalenie symbolicznego Znicza Pokoleń. Odczytano także Apel Pamięci, po czym bohaterom września oddano hołd salwą armatnią.
Niemcy chcieli świata bez Boga
Punktem kulminacyjnym było przemówienie prezydenta Karola Nawrockiego, który mówił o genezie wybuchu wojny. W jego opinii, niemieckie zło miało swoje źródło w chęci stworzenia świata bez Boga. To było nawiązanie do filozofii filozofii Nietzschego.
Najpierw ci wielcy teoretycy stworzyli świat bez Boga, świat, w którym Bóg miał umrzeć, a skoro Boga nie ma, to człowiek musi stać się Bogiem, decydować o życiu i śmierci, kto żyć może, a kto żyć nie może
– mówił prezydent Nawrocki na Westerplatte.
Zdaniem prezydenta, to właśnie Polska od początku była dla przyszłych agresorów wyjątkowo kłopotliwa. W ich oczach stanowiła barierę, której nie dało się łatwo usunąć. Patriotyzm Polaków, zakorzeniona w tradycji i historii silna tożsamość narodowa, a także głęboka religijność były postrzegane jako zagrożenie dla planów niemieckich elit. Prezydent zaznaczył, że niemieckie działania pozbawione były moralności i miały charakter dehumanizujący, wymierzony nie tylko w Polaków, ale w całą ludzkość.
Polska w niemieckich słownikach stała się czymś gorszym, czym można pogardzać. Według Niemców Polacy nie zasługiwali na traktowanie tak, jak ludy cywilizowane. W końcówce XIX wieku polski patriotyzm miał być zagrożeniem dla państwa niemieckiego, a religijność miała być wymierzona w interesy państwa niemieckiego
– mówił Nawrocki.
Współpraca tak, ale najpierw reparacje
W trakcie swojego przemówienia [rezydent Karol Nawrocki jasno podkreślił, że Polska nie zrezygnuje z walki o należne jej reparacje od Niemiec.
Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy i dobrych relacji partnerstwo z naszym zachodnim sąsiadem, musimy w końcu załatwić kwestię reparacji od państwa niemieckiego, których jako prezydent dla dobra wspólnego się jednoznacznie domagam. Dla naszej przyszłości
– oświadczył.
Nawrocki zaznaczył, że reparacje nie są jedynie historycznym rozliczeniem, ale warunkiem uczciwych i partnerskich relacji między Warszawą a Berlinem.
Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe, najważniejsze państwo wschodniej flanki NATO, potrzebuje sprawiedliwości, prawdy i jasnych relacji z Niemcami. Ale także potrzebuje reparacji od państwa niemieckiego
– podkreślił.
Tym samym prezydent wyraźnie zaznaczył, że Polska – wbrew wcześniejszym deklaracjom premiera Donalda Tuska składanym u boku byłego kanclerza Olafa Scholza – wciąż domaga się od Niemiec realnego zadośćuczynienia za straty wojenne. Trudno byłoby o silniejszy i bardziej symboliczny sygnał, wysłany w lepszym miejscu i czasie. Na razie jednak Berlin zachowuje się tak, jakby problem nie istniał: zamiast rozliczenia z przeszłością woli udawać, że temat w ogóle nie istnieje. Niestety, ma w tym akceptację premiera Donalda Tuska.
Tomasz Marzec

