Według informacji dziennikarzy Interii, ujawnionych w podcaście „Polityczny WF”, premier Donald Tusk miał wywierać presję na marszałka Sejmu Szymona Hołownię, aby ten przesunął termin złożenia prezydenckiej przysięgi przez Karola Nawrockiego. Mimo nacisków Hołownia zwołał Zgromadzenie Narodowe na 6 sierpnia, co pogłębiło spór między koalicjantami.
Propozycja Tuska
Jak ujawnił Marcin Fijołek, szef rządu miał przedstawić marszałkowi Sejmu „bardzo wyraźną propozycję”: odłożenie zaprzysiężenia Nawrockiego lub zastosowanie nietypowego rozwiązania zaproponowanego przez prof. Andrzeja Zolla. Chodziło o to, by Hołownia otworzył Zgromadzenie Narodowe, a po kilku minutach ogłosił przerwę, argumentując koniecznością „ponownego przeliczenia głosów”.
Profesor Zoll zasugerował, że zawieszenie obrad mogłoby doprowadzić do formalnego zakończenia kadencji prezydenta Andrzeja Dudy, a obowiązki głowy państwa przejąłby wówczas sam Hołownia. Według konstytucjonalisty, dałoby to czas na np. podpisanie „ustawy incydentalnej”.
Hołownia przeciw Tuskowi
Marszałek Sejmu odmówił premierowi, co jak relacjonują źródła, stało się źródłem dodatkowego napięcia między nimi. Co więcej, Fijołek zwrócił uwagę, że decyzja Hołowni zbiegła się w czasie z jego poufnymi spotkaniami z Jarosławem Kaczyńskim.
Hołownia przyznał, że doszło do dwóch rozmów w domu Adama Bielana. Pierwsza pod koniec czerwca, w porze lunchu. Gdy połączyć fakty, miało to miejsce w kulminacyjnym momencie sporu o wybory i nacisków na marszałka, by opóźnić ogłoszenie zwycięstwa Nawrockiego
– dodał dziennikarz.
„To mogłoby być podżeganie do przestępstwa”
Do sprawy w Telewizji Republika odniósł się dr Oskar Kida, konstytucjonalista i polityk Bezpartyjnych Samorządowców.
Gdyby udało się udowodnić takie działania, mogłoby to być uznane za podżeganie do popełnienia przestępstwa. Jestem jednak przekonany, że gdyby marszałek się zgodził, Donald Tusk następnego dnia zdystansowałby się od całej sprawy, twierdząc, że to nie jego pomysł
– stwierdził ekspert.
Dodał również, że Konstytucja nie przewiduje przejęcia władzy przez marszałka Sejmu w wyniku niezwołania Zgromadzenia Narodowego.
Z całym szacunkiem dla prof. Zolla, który jest wybitnym specjalistą prawa karnego, jego pomysły bywają mocno kontrowersyjne i nie po raz pierwszy wzbudzają wątpliwości
– podsumował Kida.
Co dalej z koalicją?
Decyzja Hołowni o utrzymaniu terminu Zgromadzenia Narodowego pokazuje, że napięcia w rządzącej koalicji nie słabną. Spór o zaprzysiężenie nowego prezydenta doprowadzi do dalszych podziałów, ponieważ koalicja rządowa ma tylko scenariusz na walkę z nowym prezydentem – nie mają opcji na to, jak ułożyć sobie z nim współpracę. W najbliższych dniach możemy spodziewać się kolejnych rozwinięć tej politycznej rozgrywki i tak będzie to trwało aż do 6 sierpnia.
T.M.

