W polityce bywa tak, że największe deklaracje jedności pojawiają się dokładnie wtedy, gdy zaczyna jej brakować. Gdy w Warszawie obraduje ścisłe kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, a media opisują próby dyscyplinowania polityków, politycy zapewniają o jedności, albo o nią apelują.
Nie ma wątpliwości, że w PiS trwa proces, który partia chce jak najszybciej domknąć. w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej zebrało się Prezydium Komitetu Politycznego. Oficjalnie – to rutynowe posiedzenie, bez decyzji personalnych. Nieoficjalnie – to rozmowa o narastających napięciach, publicznych różnicach zdań i politykach, którzy w ostatnich tygodniach zbyt często mówili własnym głosem.
W spotkaniu nie brał udziału były premier Mateusz Morawiecki, który był osobą chyba najbardziej wyczekiwaną. W tym samym czasie spotykał się z wyborcami na Podkarpaciu. Obok niego: Beata Szydło i Daniel Obajtek. I właśnie tam padły słowa, które dziś funkcjonują jako polityczna odpowiedź na doniesienia z Nowogrodzkiej.
Przeszliśmy pandemię, przeszliśmy wojnę, która jest za naszymi granicami i przejdziemy to. Nas się nie rozbije, PiS-u nikt nie rozbije
– mówił D.Obajtek w Brzozowie.
Jednocześnie były szef Orlenu jasno wskazał, kto jego zdaniem, podsyca narrację o sporach.
Dzisiaj media nie patrzą na rząd, czego nie robi, bo praktycznie nie robi nic. Próbują za to kreować jakąkolwiek różnicę zdań w PiS-ie
– przekonywał.
Tymczasem z Nowogrodzkiej popłynęły sygnały tonujące emocje, ale niezamykające tematu. Rzecznik PiS Rafał Bochenek potwierdził, że sprawy wewnętrzne były omawiane, choć „w niesłuszny sposób nabrzmiałe medialnie”.
Zapowiedział też coś, co w politycznym języku brzmi jak ostateczne porządkowanie spraw.
Z całą pewnością nasz lider Jarosław Kaczyński będzie chciał możliwie niedługo zwołać kolejne Prezydium i tę dyskusję ostatecznie zakończyć
– powiedział Bochenek.
To zdanie jest kluczowe. Oznacza, że dyskusja jeszcze się nie skończyła, a partia wciąż szuka sposobu, by ją domknąć bez strat wizerunkowych. Publiczne deklaracje jedności, takie jak ta Obajtka, są jednym z elementów tej strategii. Na zewnątrz PiS chce pokazać stabilność i odporność. W środku trwa proces ustawiania ról, tonowania ambicji i pilnowania dyscypliny przekazu. Hasło „PiS-u nikt nie rozbije” ma działać jak klamra: zamknąć temat zanim stanie się trwałą opowieścią o kryzysie.
Tomasz Marzec

