Premier zapowiada wypowiedzenie konwencji, której Polska nigdy nie podpisała. Podczas piątkowego wystąpienia w Sejmie premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie rekomendował wycofanie Polski z konwencji ottawskiej dotyczącej min przeciwpiechotnych oraz rozważy wypowiedzenie konwencji dublińskiej, związanej z zakazem użycia amunicji kasetowej. Problem w tym, że Polska nigdy nie podpisała konwencji dublińskiej.
Konwencja, której nie było
Traktat ottawski to międzynarodowa umowa zakazująca użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz nakazująca ich zniszczenie. Polska podpisała i ratyfikowała ten traktat, który wszedł w życie 1 czerwca 2023 roku.
Z kolei konwencja dublińska o zakazie użycia amunicji kasetowej została przyjęta w 2008 roku i do tej pory przystąpiło do niej 106 państw. Polska jednak nigdy do niej nie dołączyła, co sprawia, że premierowi do wypowiedzenia jej daleko – najpierw należałoby ją podpisać.
Błąd nie przechodzi niezauważony
Pomyłka premiera nie umknęła politykom opozycji. Poseł PiS Michał Woś skomentował na platformie X (dawniej Twitter): „Donald Tusk chce wypowiedzieć umowę, której Polska nigdy nie zawierała. Taki gość jest premierem. Jakich pacanów musi mieć na zapleczu, że mu takie pomysły do przemówienia podsuwają. Biedna ta nasza Ojczyzna”.
Z kolei lider Konfederacji, Sławomir Mentzen, odniósł się do samej zapowiedzi wycofania się z konwencji ottawskiej. Przypomniał, że jego ugrupowanie postulowało ten ruch już w maju ubiegłego roku, a także zaznaczył, że konieczna jest liberalizacja ustawy o wytwarzaniu broni i amunicji, by umożliwić produkcję tego rodzaju sprzętu w Polsce.
Aktualizacja polityki obronnej czy polityczna wpadka?
Wystąpienie premiera wywołało debatę na temat dostosowania polskiej polityki obronnej do współczesnych zagrożeń. Dyskusja o wycofaniu się z międzynarodowych konwencji ograniczających dostęp do określonych rodzajów broni to temat poważny – ale gdy premier myli dokumenty, polityczna narracja zaczyna koncentrować się nie na meritum, a na samej pomyłce.
Czy rząd faktycznie planuje większe zmiany w polityce obronnej, czy też mamy do czynienia z retorycznym zabiegiem, który miał zabrzmieć poważnie, ale nie przeszedł podstawowej weryfikacji faktów? Odpowiedź na to pytanie w dużej mierze zależy od tego, co dalej zrobi rząd w tej sprawie.
źródło zdjęcia: https://x.com/rop_org_pl/status/1897999859396853915/video/1
Justyna Walewska