Elon Musk nie zwalnia tempa – ani w obietnicach, ani w produkcji. Jednak dynamiczny rozwój Tesli zaczyna mieć nieoczekiwane konsekwencje. Rynek samochodów używanych w USA zalewa fala aut tej marki, a ich wartość spada szybciej, niż mogliby się tego spodziewać właściciele i inwestorzy. Zjawisko to rzuca cień na dotychczasową narrację o wyjątkowej stabilności i wartości elektrycznych modeli Tesli.
Gwałtowny wzrost podaży
W ciągu ostatnich lat Tesla z impetem zwiększała produkcję, a dzięki intensywnym obniżkom cen i hojnym zachętom rządowym, liczba nowych egzemplarzy na drogach rosła w błyskawicznym tempie. Skutek? Coraz więcej samochodów wraca na rynek wtórny, nierzadko po zaledwie kilkunastu miesiącach użytkowania.
Z raportu cytowanego przez Bloomberg wynika, że w niektórych rejonach USA wśród wszystkich używanych aut elektrycznych aż połowa to pojazdy Tesli. Co więcej – ich ceny spadły nawet o 30 proc. w ciągu roku.
Spadek wartości rezydualnej
Szybka utrata wartości, czyli tzw. spadek wartości rezydualnej, to poważny problem dla producentów samochodów, zwłaszcza gdy dotyczy marek aspirujących do statusu premium. W przypadku Tesli oznacza to ryzyko dla całego ekosystemu sprzedaży – nie tylko klientów indywidualnych, ale też flot samochodowych i leasingodawców, którzy liczyli na wysoki zwrot z inwestycji przy odsprzedaży pojazdu.
Dodatkowo, potencjalni nabywcy nowych modeli mogą coraz częściej spoglądać w stronę rynku wtórnego, gdzie ceny stają się znacznie bardziej konkurencyjne. To z kolei może podkopać wyniki sprzedażowe nowych samochodów – efekt domina, który może odwrócić dotychczasowy trend wzrostowy.
Kryzys zaufania?
Problemy Tesli na rynku wtórnym nakładają się na inne wyzwania: rosnącą konkurencję w segmencie aut elektrycznych, zawirowania technologiczne i kontrowersje wokół samego Elona Muska. Choć marka wciąż cieszy się lojalnością części klientów, coraz więcej użytkowników wskazuje na problemy z jakością wykonania i serwisem posprzedażowym.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że technologia Tesli starzeje się szybciej niż klasyczne rozwiązania mechaniczne – aktualizacje oprogramowania czy postęp w dziedzinie baterii sprawiają, że modele sprzed kilku lat wydają się przestarzałe znacznie wcześniej, niż w przypadku samochodów spalinowych.
Co dalej?
Tesla znalazła się w punkcie zwrotnym. Choć wciąż jest liderem elektromobilności, wyzwania związane z rynkiem wtórnym mogą wymusić korektę strategii. Spadające ceny używanych aut podważają wizerunek marki jako stabilnej inwestycji, a rosnąca konkurencja – od Forda po chińskie BYD – tylko zaostrza grę.
Czy Elon Musk znajdzie rozwiązanie również na ten problem? Dotychczas wielokrotnie udowadniał, że potrafi wychodzić z opresji. Ale rynek samochodów używanych rządzi się swoimi prawami – i nie zawsze da się go przekonać siłą narracji.
źródło zdjęcia: https://x.com/YourAnonCentral/status/1906093302572888266/photo/1
Justyna Walewska