Debata prezydencka pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim ma odbyć się już 11 kwietnia w Końskich. Kandydat Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że pojawi się na miejscu o godzinie 20:00 i będzie czekał na swojego rywala. Wygląda na to, że się doczeka – sztab Nawrockiego potwierdził gotowość do udziału, choć z pewnymi zastrzeżeniami.
Choć to Trzaskowski pierwszy ogłosił termin i miejsce, to strona PiS przypomina, że to właśnie Nawrocki wcześniej wzywał przeciwnika do debaty. Teraz, gdy wyzwanie zostało przyjęte, sztab PiS zapowiada, że ich kandydat nie zamierza się wycofać. Z drugiej strony, nie brakuje głosów ostrożności – niektórzy politycy partii rządzącej sugerują, że trzeba dobrze przyjrzeć się warunkom, by nie dać się wciągnąć w „ustawkę” przeciwnika.
Trwają również ustalenia dotyczące transmisji – najprawdopodobniej debata zostanie pokazana równolegle przez trzy największe stacje informacyjne. To rzadki przypadek współpracy mediów, który tylko podkreśla wagę wydarzenia.
Atmosferę podgrzewają także komentarze liderów partii – Donald Tusk pochwalił ruch Trzaskowskiego jako wyraz odwagi i przy okazji zaatakował Jarosława Kaczyńskiego, sugerując, że jego polityczny styl to unikanie bezpośrednich starć.
W tle toczy się także walka o mobilizację elektoratu – PiS uruchamia pełne wsparcie dla kampanii Nawrockiego, angażując swoich posłów do działań w terenie. Tymczasem sondaże pokazują rosnące poparcie dla Trzaskowskiego, lekki spadek dla Nawrockiego i stabilną pozycję Sławomira Mentzena, który nie został zaproszony do debaty, choć według wyborców powinien również stanąć do pojedynku.
Wszystko wskazuje na to, że debata w Końskich może stać się momentem przełomowym tej kampanii – albo potwierdzi obecny trend, albo całkowicie go odwróci. Jedno jest pewne: emocji nie zabraknie.
źródło zdjęcia: https://x.com/DanielSlezaq/status/1908480060253675694/photo/1
Magdalena Kwiatkowska