Totalizator Sportowy, państwowa spółka odpowiedzialna za organizację gier liczbowych, ponownie znalazł się w centrum politycznych kontrowersji. Według doniesień medialnych, obecna koalicja rządząca – Platforma Obywatelska oraz partie koalicyjne – miała obsadzić kluczowe stanowiska w spółce swoimi ludźmi. Zarzuty o polityczny nepotyzm nie są nowe, ale – jak wskazują komentatorzy – ich skala i bezpośredniość budzą coraz większe wątpliwości.
Totalizator Sportowy od lat uchodzi za jedno z tych miejsc, gdzie rządzący – niezależnie od barw politycznych – chętnie lokują osoby powiązane z partią, dawnych współpracowników czy lojalnych działaczy. Obecna władza, która w kampanii wyborczej deklarowała walkę z patologiami w spółkach Skarbu Państwa, miała przynieść zmianę tego podejścia. Jednak jak wynika z publikacji Wirtualnej Polski, rzeczywistość wygląda inaczej.
W artykule opublikowanym przez WP ujawniono, że do grona doradców Totalizatora dołączył Bartosz Kopania, znany w internecie jako Pablo Morales. Postać ta była wcześniej kojarzona z działalnością w ramach projektu „Sok z Buraka”, który przez część komentatorów określany jest jako tzw. farma trolli wspierająca Platformę Obywatelską i atakująca jej przeciwników politycznych.
Dla wielu obserwatorów sceny politycznej to powrót do praktyk, które nie tak dawno były przedmiotem ostrych krytyk. Zatrudnianie osób powiązanych z działalnością o charakterze stricte politycznym w instytucjach publicznych było jednym z głównych zarzutów kierowanych m.in. wobec poprzednich rządów Zjednoczonej Prawicy. Dziś – jak zauważają krytycy obecnych działań – te same mechanizmy są nie tylko tolerowane, ale wręcz usprawiedliwiane.
Sam Kopania nie kryje się ze swoją rolą – doradza w zakresie komunikacji, a formalnie ma pełnić funkcję związaną z obszarem gier losowych. Nie brakuje jednak pytań o transparentność procesów rekrutacyjnych w Totalizatorze oraz o to, według jakich kryteriów wybierani są doradcy spółki.
Pojawia się także pytanie szersze: na ile rzeczywiście realna jest możliwość przeprowadzenia reformy systemu zarządzania majątkiem publicznym, skoro spółki Skarbu Państwa wciąż pozostają narzędziem w rękach partii politycznych? Totalizator Sportowy, ze względu na swój charakter i stabilne przychody, od lat uznawany jest za atrakcyjne miejsce do obsadzania politycznych stanowisk. Trudno się dziwić, że każda kolejna władza niechętnie rezygnuje z tej możliwości.
Zarzuty o „perfumowanie szamba” – jak ironicznie określają sprawę niektórzy komentatorzy – nie dotyczą już tylko samego zatrudniania dawnych działaczy. Dotykają także kwestii przejrzystości, profesjonalizacji kadr i wiarygodności deklarowanej przez rząd polityki antynepotyzmu.
źródło zdjęcia: https://x.com/Popularzy/status/1836473215884882078/photo/1
Justyna Walewska