Już latem tego roku możemy spodziewać się dużych zmian w rządzie Donalda Tuska. W planach jest likwidacja kilku ministerstw, ograniczenie liczby ministrów oraz zmniejszenie liczby stanowisk bez realnych kompetencji. To ma być początek „nowego otwarcia”, które zapowiedział premier.
Cztery ministerstwa do likwidacji?
Wiceminister zdrowia Marek Kos z PSL zasugerował, że aż cztery ministerstwa mogłyby zostać zlikwidowane. Chodzi o funkcje ministrów bez teki – czyli tych, którzy pełnią funkcję ministra, ale nie kierują żadnym resortem. Wśród nich są: minister ds. równości, społeczeństwa obywatelskiego, polityki senioralnej oraz przeciwdziałania skutkom powodzi. Zdaniem Kosa, ich obowiązki mogłyby zostać włączone do innych, już istniejących struktur.
Dodatkowo, pojawił się też pomysł likwidacji Ministerstwa Przemysłu, które powstało zaledwie kilka miesięcy temu. W jego miejsce mogłoby powstać jedynie biuro lub departament w Kancelarii Premiera.
Mniej ministrów, większa efektywność
Według nieoficjalnych informacji, koalicja rządząca (KO, Trzecia Droga i Lewica) rozważa ograniczenie liczby ministrów nawet o połowę. Obecnie w rządzie zasiada 26 ministrów, z czego siedmiu nie kieruje żadnym resortem. Zmniejszenie liczby osób na kierowniczych stanowiskach ma poprawić sprawność działania administracji państwowej i ograniczyć biurokrację.
Nowe superministerstwo?
Wśród planowanych zmian pojawiła się też koncepcja utworzenia dużego, scentralizowanego Ministerstwa Gospodarki. Miałoby ono połączyć kompetencje obecnych resortów zajmujących się m.in. rozwojem, funduszami unijnymi, przemysłem i technologią. Spekuluje się także o powołaniu nowego wicepremiera ds. gospodarki, którym mógłby zostać obecny minister finansów, Andrzej Domański.
Co jeszcze może się zmienić?
Rozważane są również inne przekształcenia – np. połączenie Ministerstwa Edukacji z Ministerstwem Nauki, a także przesunięcie niektórych zadań między resortami, by lepiej je skoordynować.
Jak informują media, możliwe są również zmiany personalne – choć na razie nie ma żadnych oficjalnych decyzji w tej sprawie. Wszystko wskazuje jednak na to, że najbliższe tygodnie przyniosą konkrety.
Kiedy poznamy szczegóły?
Premier Tusk zapowiada, że główne zmiany zostaną ogłoszone w lipcu lub sierpniu. Na razie trwają konsultacje w ramach koalicji, a także analiza, które stanowiska i struktury są naprawdę potrzebne.
Rząd przygotowuje się do gruntownej przebudowy – chodzi zarówno o zmniejszenie liczby ministerstw, jak i poprawę ich funkcjonowania. W centrum uwagi znalazły się zbędne stanowiska i powielające się kompetencje. Nowa struktura ma być bardziej przejrzysta, spójna i – przede wszystkim – skuteczniejsza.

