Republikańscy kongresmeni zaniepokojeni sytuacją w Polsce piszą o możliwych nadużyciach i podwójnych standardach w Unii Europejskiej. „Działania te mogą podważać uczciwość procesu demokratycznego” – ostrzegają amerykańscy politycy w liście do Komisji Europejskiej.
Demokracja pod obserwacją. Niepokojący list z Waszyngtonu
W przededniu drugiej tury wyborów prezydenckich w Polsce głos zabrali amerykańscy kongresmeni. Republikanie z komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów USA wystosowali oficjalny list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym wyrażają głębokie zaniepokojenie przebiegiem kampanii wyborczej w Polsce.
Ich zdaniem istnieją poważne przesłanki, by sądzić, że rząd Donalda Tuska oraz unijne instytucje mogą w sposób pośredni wpływać na wynik wyborów, faworyzując kandydata obozu rządzącego – Rafała Trzaskowskiego, a jednocześnie utrudniając kampanię jego głównemu rywalowi, który reprezentuje opozycję – Karolowi Nawrockiemu.
Doniesienia o finansowanych z zagranicy reklamach politycznych faworyzujących Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej (KO) popieranego przez premiera Donalda Tuska, które mogły mieć miejsce z naruszeniem polskiego prawa, w połączeniu z doniesieniami o trwającej od miesięcy odmowie rządu Tuska podporządkowania się nakazom sądowym nakazującym przekazanie środków publicznych opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), sugerują celowe działanie mające na celu zmianę warunków gry wyborczej
– napisali autorzy listu, wśród których znalazł się m.in. współprzewodniczący grupy Poland Caucus, Chris Smith.
Reklamy z zagranicy, pieniądze od Sorosa? Kongresmeni cytują polskie media
W liście, amerykańscy politycy powołują się na ustalenia polskich mediów dotyczące sponsorowanych kampanii w mediach społecznościowych. Chodzi o reklamy promujące Rafała Trzaskowskiego i jednocześnie uderzające w Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena, które miały być finansowane ze środków powiązanych z fundacjami George’a Sorosa i organizacjami sympatyzującymi z Partią Demokratyczną w USA.
Doniesienia wiodącej polskiej publikacji wskazują, że te reklamy mogły być finansowane przez organizacje wspierane przez Open Society Foundations należące do George’a Sorosa – megasponsora Partii Demokratycznej USA – oraz Estratos, organizację mającą mieć związki z Demokratami
– czytamy w liście.
Choć państwowa agenda NASK potwierdziła istnienie takich kampanii reklamowych, to – jak zaznaczono w korespondencji z redakcją POLITICO – nie udało się jednoznacznie ustalić źródła finansowania ani zleceniodawców.
NASK powiedział, że jego analizy nie były w stanie jednoznacznie ustalić źródła finansowania kampanii na Facebooku ani tego, kto ją zlecił. Analitycy nie wykluczyli prowokacji i stwierdzili, że wyjaśnienie sprawy wymaga działania służb bezpieczeństwa kraju
– przekazało Ministerstwo Cyfryzacji w odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
Podwójne standardy Komisji Europejskiej?
Najmocniejsze słowa padają w odniesieniu do roli Komisji Europejskiej, która – zdaniem Republikanów – stosuje podwójne standardy wobec Polski, w zależności od tego, kto aktualnie sprawuje władzę.
Pomimo głośnej krytyki Komisji Europejskiej i decyzji o wstrzymaniu ponad 150 miliardów dolarów dla Polski za domniemane naruszenia praworządności za poprzedniego rządu PiS, zachowała ona wyraźne milczenie pomimo wyraźnych dowodów na naruszenia praworządności za rządów Tuska
– piszą kongresmeni.
Ich zdaniem takie podejście podważa wiarygodność Unii Europejskiej jako strażnika demokracji. Wprost apelują do von der Leyen o zorganizowanie briefingu i odpowiedź na pięć konkretnych pytań dotyczących działań lub ich braku w sprawie obecnej kampanii wyborczej w Polsce.

