Andrzej Duda podczas wizyty w Jaryłówce, tuż przy granicy z Białorusią, nie tylko podziękował żołnierzom, strażnikom granicznym i policjantom, ale też przeprosił ich za to, co zgotowali im politycy – kiedyś totalnej opozycji, a dziś koalicji rządzącej. W czasie gdy oni narażali życie, posłowie Koalicji Obywatelskiej urządzali happeningi, pajacowali w świetle kamer i dezawuowali wysiłek ludzi w mundurach.
Dziś prezydent mówi to jasno, że tamto zachowanie polityków, mediów i środowisk artystycznych oraz tzw. autorytetów, było nieodpowiedzialne.
Chcę przeprosić was jako prezydent za wszystkie przykrości, jakich doznaliście ze strony różnych naszych rodaków.(…). Chcę was zapewnić, że prawdziwego żołnierskiego honoru nikt nie jest w stanie zszargać, jeśli on wykonywał zadania dla Polski. Każdy kto uczciwy, zawsze był z wami i stał za polskim mundurem
– mówił Duda na granicy polsko-białoruskiej.
Oni bronili Polski, inni robili show. Prezydent przywraca godność służbom
Wystąpienie Andrzeja Dudy, to nie tylko gest wdzięczności wobec funkcjonariuszy, ale też symboliczne przywrócenie im należnej godności – tak brutalnie deptanej przez liberalnych polityków i media.
Dziękuję wszystkim funkcjonariuszom Straży Granicznej, dziękuję żołnierzom, dziękuję funkcjonariuszom Policji za to wsparcie i niezwykle bohaterską obronę
– mówił prezydent.
Przypomnijmy, w czasie gdy białoruskie służby siłą przepychały na polską stronę migrantów w 2022 roku, politycy Koalicji Obywatelskiej m.in. Michał Szczerba, Dariusz Joński, Franciszek Sterczewski czy Klaudia Jachira, wielokrotnie ośmieszali działania Straży Granicznej. Rozpowszechniali fake newsy i urządzali prowokacje na granicy, które miały charakter wyłącznie medialno-polityczny. Wyprawy z pizzą czy histeryczne konferencje pod płotem granicznym, stały się groteskowym symbolem tej „opozycyjnej troski”.
Duda: granica Polski to granica Europy
Podczas spotkania w podlaskiej Jaryłówce prezydent Duda przypomniał, że funkcjonariusze chronią nie tylko terytorium Polski, ale i całej Unii Europejskiej, co jednak dla liderów UE niekoniecznie jest tak oczywiste.
Poprzez strzeżenie wschodniej granicy, która – jak zauważył – jest również granicą UE oraz Strefy Schengen, Polacy pokazali, że poważnie traktują swoje obowiązki w ramach wspólnoty europejskiej”.
To wyraźny sygnał: Polska nie jest państwem trzeciej kategorii, a obrońcy granicy nie są „oprawcami”, jak przez długie miesiące próbowano ich przedstawiać w lewicowo-liberalnym dyskursie. To ludzie, którzy w ciszy, poza kamerami, codziennie podejmują realne ryzyko
– mówił.
Sierżant Sitek, czyli symbol poświęcenia
Prezydent przypomniał tragiczną śmierć żołnierza, który został zabity przez migranta.
Mówię przede wszystkim o sierżancie (Mateuszu) Sitku, który zginął, realizując swoje zadania żołnierza broniącego granicy Rzeczypospolitej, będąc pierwszym żołnierzem, który poległ, poniósł śmierć, w obronie granicy Rzeczypospolitej od drugiej wojny światowej
– podkreślił prezydent.
„Przepraszam was” – słowa, których zabrakło ze strony rządu
Jednym z najmocniejszych momentów wizyty była wypowiedź prezydenta, skierowana bezpośrednio do funkcjonariuszy. Padły słowa, które mogłyby paść z ust rządzących, ale do dzisiaj nie padły. Dlatego prezydent zabrał głos na kilka tygodni przed odejściem z urzędu:
„Chcę przeprosić was jako prezydent za wszystkie przykrości, jakich doznaliście ze strony różnych naszych rodaków”.
To gest silny i symboliczny. Szczególnie w kontekście braku wsparcia ze strony obecnego rządu – który bardziej interesuje się opinią redakcji z Berlina niż morale ludzi pilnujących polskiej suwerenności.