Media społecznościowe stały się nieodłącznym elementem współczesnej kampanii wyborczej. To właśnie tam rozgrywa się walka o uwagę wyborców, a liczby w statystykach nieraz mają większe znaczenie niż tradycyjne wiece. W tym wyścigu coraz mocniej zaznacza swoją obecność Magdalena Biejat, której dynamiczny wzrost na TikToku przyciąga uwagę ekspertów.
TikTokowe przyspieszenie
Według raportu „Polityka w Sieci” konto Magdaleny Biejat na TikToku w ostatnich dniach odnotowało wzrost obserwujących o 157,61%, a liczba interakcji wzrosła o 272,74%. Sama kandydatka podkreśliła te wyniki na platformie X (dawniej Twitter), zaznaczając, że jej obecność w sieci to efekt realnego zainteresowania wyborców.
Dlaczego to działa?
Sukces Biejat to nie tylko kwestia algorytmów. Kandydatka nie ogranicza się do jednostronnego przekazu – regularnie angażuje się w interakcje z użytkownikami, odpowiada na komentarze i zachęca obserwujących do proponowania tematów kolejnych materiałów. Taka strategia buduje lojalną społeczność, co na TikToku, platformie opierającej się na wirusowym zasięgu, jest kluczowe.
A co z resztą stawki?
Choć Biejat notuje rekordowe wzrosty, inni kandydaci również inwestują w social media:
- Rafał Trzaskowski od lat konsekwentnie rozwija swoje profile na Facebooku i Instagramie, bazując na profesjonalnie przygotowanych materiałach i wysokiej jakości produkcji wideo.
- Szymon Hołownia postawił na dynamiczne treści i regularne transmisje na żywo, starając się utrzymać bliski kontakt z wyborcami.
- Kandydaci prawicy koncentrują się głównie na X i Facebooku, gdzie ich wpisy często wywołują gorące dyskusje i zdobywają duży zasięg wśród sympatyków ich narracji.
Czy to się przełoży na wyniki wyborów?
Obecność w social mediach to dziś obowiązkowy element kampanii, ale czy wysokie statystyki oznaczają realne poparcie? Zasięgi na TikToku nie zawsze przekładają się na urny wyborcze – kluczowe będzie, czy Biejat i inni kandydaci potrafią przenieść wirtualne zaangażowanie na realne głosy.
Najbliższe tygodnie pokażą, kto faktycznie rządzi w sieci – i czy social media mogą stać się trampoliną do prezydentury.
źródło zdjęcia: https://x.com/ubogipolityk/status/1900557142517584278/photo/1
Anna Miller