Stany Zjednoczone zmagają się z jednym z największych kryzysów na rynku produktów spożywczych ostatnich lat. Ptasia grypa, która przetacza się przez amerykańskie fermy drobiu, zmusiła hodowców do wybicia milionów kur niosek. W efekcie krajowy rynek jaj znalazł się w stanie głębokiego deficytu.
W styczniu ceny jaj wzrosły o 53% w porównaniu z rokiem poprzednim. W niektórych stanach wprowadzono limity zakupów. Na domiar złego zaczęto notować wzrost przemytu jaj z Meksyku i Kanady — nielegalne kanały stają się dla części konsumentów ostatnią deską ratunku.
Korea, Turcja, a może Polska? Rząd uruchamia import
W odpowiedzi na kryzys sekretarz rolnictwa USA, Brooke Rollins, ogłosiła, że rząd planuje import setek milionów jaj z Korei Południowej i Turcji. Rozmowy prowadzone są również z innymi krajami, w tym z Polską i Litwą. Jak poinformowała Katarzyna Gawrońska z Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, do polskich hodowców wpłynęło zapytanie od ambasady USA.
Możliwości eksportowe są jednak ograniczone, głównie ze względu na napiętą sytuację na europejskim rynku pasz i drobiu. O tym, czy polskie jaja popłyną za ocean, zadecydują warunki amerykańskiej oferty.
Biologiczna mobilizacja i miliardowy plan ratunkowy
W obliczu dramatycznej sytuacji rząd USA ogłosił plan ratunkowy opiewający na 1 miliard dolarów. Z tej puli 500 milionów przeznaczone zostanie na poprawę bezpieczeństwa biologicznego w hodowlach drobiu. Kolejne 100 milionów rząd zainwestuje w badania nad szczepionkami, a 400 milionów zasili programy pomocowe dla hodowców.
To próba nie tylko opanowania kryzysu, ale także przygotowania się na przyszłe epidemie, których ryzyko — w świecie intensywnego chowu przemysłowego — stale rośnie.
Jajko jako towar strategiczny
W cieniu inflacyjnych napięć, migracyjnych przepływów i geopolitycznych rozgrywek, jajko staje się dobrem strategicznym. W sytuacji, gdy jego dostępność zależy od globalnych sieci dostaw, a lokalna produkcja ulega załamaniu, interwencja państwa przestaje być kwestią ideologiczną. Staje się koniecznością.
Kryzys na rynku jaj w USA to nie tylko historia o ptasiej grypie. To także opowieść o granicach samowystarczalności, kosztach intensywnego rolnictwa i kruchości globalnych łańcuchów dostaw. Dla jednych to zaledwie epizod, dla innych — sygnał ostrzegawczy.
źródło zdjęcia: https://x.com/d_liskowicz/status/1885999709740843146/photo/1
Anna Miller