Podczas kongresu Konfederacji doszło do zmian, które znacząco przetasowały układ sił wewnątrz ugrupowania. Z Rady Liderów usunięto przedstawicieli Konfederacji Korony Polskiej, na czele której stoi Grzegorz Braun. W efekcie koalicja, do tej pory składająca się z trzech podmiotów, została zredukowana do dwóch partii: Nowej Nadziei Sławomira Mentzena oraz Ruchu Narodowego Krzysztofa Bosaka.
Spotkanie odbyło się w warszawskim hotelu Belotto, jednak napięcie było wyczuwalne jeszcze przed rozpoczęciem obrad. Włodzimierz Skalik, członek Rady Liderów związany z Braunem, poinformował w mediach społecznościowych o swoim usunięciu decyzją sądu partyjnego – decyzja ta miała być związana z jego zaangażowaniem w kampanię prezydencką Brauna. To jednak dopiero początek konfliktu.
Braun: „Sąd kapturowy” i „akt pychy”
Grzegorz Braun nie krył oburzenia. Jeszcze przed kongresem skomentował sytuację w ostrych słowach, określając ją mianem „aktu pychy”, „egoizmu politycznego” oraz „sądu kapturowego”. Twierdził, że nie planował opuszczać Konfederacji, ale został do tego zmuszony. To kolejny epizod w długiej serii napięć wewnątrz ugrupowania, które eskalowały szczególnie po tym, jak Braun ogłosił swój start w wyborach prezydenckich – wbrew wcześniejszym ustaleniom, które wskazywały na Mentzena jako kandydata Konfederacji.
Nowy układ sił
Zmiany w Konfederacji oznaczają, że Rada Liderów straciła swój dotychczasowy kształt i stała się ciałem doradczym. W jej skład wejdzie po sześciu przedstawicieli Nowej Nadziei i Ruchu Narodowego. Z ramienia Nowej Nadziei będą to m.in. Stanisław Tyszka, Grzegorz Płaczek i Bartosz Bocheńczak, natomiast Ruch Narodowy reprezentować będą Anna Bryłka i Paweł Usiądek.
Wprowadzono również dwa nowe stanowiska w strukturze partii – sekretarza oraz skarbnika. Sekretarzem został Krzysztof Rzońca, bliski współpracownik Mentzena, natomiast skarbnikiem poseł Michał Wawer z Ruchu Narodowego. Tym samym najważniejsze decyzje w ugrupowaniu należeć będą do czterech osób: Mentzena, Bosaka, Rzońcy i Wawra.
Koniec jedności czy nowy początek?
Usunięcie Brauna i jego ludzi to zwieńczenie wielomiesięcznych tarć wewnątrz Konfederacji. Podział, który jeszcze niedawno wydawał się nieunikniony, stał się faktem. Pozostaje pytanie, czy zmiany te wyjdą ugrupowaniu na dobre. Z jednej strony, eliminacja najbardziej kontrowersyjnego polityka może usprawnić funkcjonowanie partii i poprawić jej wizerunek w oczach bardziej umiarkowanych wyborców. Z drugiej – Konfederacja traci jeden z najbardziej wyrazistych głosów, który miał lojalną, choć niszową, bazę wyborczą. Braun skomentował całą sprawę tak:
Braun zapowiada dalszą walkę. Czy spróbuje zbudować własne środowisko polityczne, czy może skupi się na działalności medialnej? A może powstanie nowy projekt, który przyciągnie radykalniejszą część elektoratu Konfederacji? Pewne jest jedno – to nie koniec politycznej burzy, a jedynie jej nowy etap.
źródło zdjęcia: https://x.com/balinski_/status/1898334909950730731/photo/1
Anna Miller