Michał Kamiński może wkrótce pożegnać się ze stanowiskiem wicemarszałka Senatu – dowiedział się portal Inna Polityka. Powodem mają być jego bezprecedensowe, publiczne ataki na premiera Donalda Tuska po przegranych wyborach Rafała Trzaskowskiego. Dla polityka, który przeszedł drogę od ZChN po Trzecią Drogę, to może być kolejny punkt zwrotny w burzliwej karierze.
Koniec cierpliwości?
Jak ustalił nasz portal, w kierownictwie Trzeciej Drogi od kilku dni toczy się intensywna dyskusja na temat przyszłości Michała Kamińskiego w prezydium Senatu. Według naszych rozmówców, powodem są „niedopuszczalne wypowiedzi” polityka, który w Polsat News podważył przywództwo Donalda Tuska i wprost sugerował, że obecny premier nie nadaje się do dalszego kierowania rządem.
Jeżeli pan mnie pyta, czy ja mam zaufanie do kogoś, kto obrzucał błotem amerykańskiego prezydenta i nie jest w stanie go za to przeprosić, moja odpowiedź brzmi: nie
– mówił Kamiński, co mocno nie spodobało się ani w PSL, ani w Polska 20250. Jego dotychczasowi koledzy uznali, że „Michał gra na siebie”.
Publiczny bunt
To jednak nie koniec zarzutów. Kamiński nie szczędził gorzkich słów pod adresem Tuska również w kontekście kampanii wyborczej. Robił to w jej trakcie, ale również po jej zakończeniu. Zdaniem większości obserwatorów sceny politycznej, jego opinie były celne, ale zbyt daleko idące w krytyce własnego obozu.
Czy mam zaufanie do kogoś, kto losy mojej koalicji i wszystkich wartości, które są mi drogie, powierzył w ręce ludzi, których widziałem w noc wyborczą, jak skaczą na własnym pogrzebie?
– grzmiał Kamiński w powyborczy poniedziałek.
Michał Kamiński, to polityk z długim i nieoczywistym życiorysem: działał w ZChN, był jednym z twórców sukcesu AWS, współpracownikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, europosłem PiS, a potem doradcą Ewy Kopacz i zwolennikiem Grzegorza Schetyny. Od kilku lat związany jest z PSL i Polską 2050.
Spór w prezydium Senatu
Nie jest to pierwszy konflikt Kamińskiego z kierownictwem Senatu. Wcześniej polityk oskarżył marszałek Małgorzatę Kidawę-Błońską o rzekome „donoszenie” przez kierowców na wicemarszałków. Kidawa-Błońska zdementowała oskarżenia, a Kamiński ostatecznie wycofał się ze swoich słów i przeprosił.
Według naszych źródeł, decyzja o jego odwołaniu może zapaść w ciągu najbliższych dni.
Nie ma u nas akceptacji dla tak solowego uprawiania polityki, gdy gra się na siebie, nie licząc z konsekwencjami dla innych. Jesteśmy w trudnym momencie i takie wypowiedzi jak Kamińskiego, nie pomagają. Nie może być tak, ze wali w premiera i jest jednocześnie wicemarszałkiem Senatu
– mówi naszemu portalowi posłanka Polska 2050.
Kamiński na razie nie komentuje tych informacji. Ale według naszych rozmówców, on nie tylko spodziewa się odwołania, ale wręcz je prowokuje.
Nie zrezygnuje sam, bo chce być ofiarą za to, że „mówił jak jest ratując Polskę”
– mówi nam ironicznie posłanka.

