Podczas konferencji prasowej w Toruniu kandydatka Lewicy na prezydenta, Magdalena Biejat, wezwała do likwidacji Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Jej zdaniem obecny model zarządzania gospodarką wodną w Polsce jest niewydolny, nieskuteczny i przyczynia się do pogłębiania kryzysu klimatycznego, suszy oraz zanieczyszczenia rzek.
„Rzeki to zasób, nie towar”
Biejat podkreśliła, że w pierwszych miesiącach roku odnotowano drastyczny spadek opadów, co prowadzi do strat w rolnictwie na poziomie 6,5 miliarda złotych rocznie. Jak wskazała, oznacza to nawet 20% utraty plonów zbóż i 30% ziemniaków. – „Coraz większe środki muszą być przeznaczane na rekompensaty dla rolników, co w efekcie obniża bezpieczeństwo żywnościowe kraju i przekłada się na wzrost cen w sklepach” – zauważyła.
W ocenie kandydatki Lewicy, Wody Polskie – podporządkowane Ministerstwu Infrastruktury – nie realizują zadań, do których zostały powołane. Zamiast przeciwdziałać skutkom kryzysu wodnego, ich działania miałyby przyczyniać się do jego pogłębiania. Biejat krytycznie odniosła się m.in. do regulacji torfowisk, prostowania rzek i osuszania bagien, uznając te praktyki za destrukcyjne.
– „Rzeki, cieki wodne i wody gruntowe muszą być traktowane jak dobro wspólne, a nie przedmiot technokratycznej eksploatacji” – zaznaczyła.
Susza, powodzie, Odra – brak systemowych działań
Wody Polskie zostały również przez Biejat obarczone odpowiedzialnością za brak działań zapobiegających katastrofom ekologicznym. Wskazała na przykład Odry, której katastrofa ekologiczna w 2022 roku do dziś nie doczekała się kompleksowego rozliczenia ani systemowych zmian w podejściu do ochrony wód. Kandydatka przypomniała także o zeszłorocznych powodziach w południowej Polsce, które miały ukazać nieprzygotowanie instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo hydrologiczne.
Apel o przekształcenie i niezależność
Zamiast likwidacji bez alternatywy, Biejat proponuje przekształcenie Wód Polskich w instytucję niezależną od politycznych nacisków, która będzie realizować politykę wodną opartą na zrównoważonym rozwoju i odpowiedzialności ekologicznej. Podkreśliła, że zarządzanie wodą nie może być elementem centralistycznej logiki inwestycji liniowych, lecz musi opierać się na lokalnych potrzebach i wiedzy hydrologicznej.
– „Politycy prawicy nadal negują istnienie kryzysu klimatycznego, a my tymczasem już dziś ponosimy jego konsekwencje. Jeśli nie zadbamy o zasoby wodne teraz, nie będziemy mieli czego przekazać przyszłym pokoleniom” – przestrzegła.
Gospodarka wodna – temat kampanii prezydenckiej?
Postulat likwidacji Wód Polskich wpisuje się w szerszy program Lewicy dotyczący ekologii i adaptacji do zmian klimatycznych. W obliczu nasilającej się suszy i narastającego niezadowolenia społecznego wśród rolników i samorządowców, temat zarządzania wodą może stać się jednym z istotnych punktów nadchodzącej kampanii prezydenckiej. Biejat stawia sprawę jasno: bezpieczeństwo wodne to nie kaprys ideologiczny, lecz kwestia racji stanu.
źródło zdjęcia: https://x.com/ZdeslavS/status/1905951323490500759/photo/1
Magdalnea Kwiatkowska